Siatkówka. Brazylia przegrała na inaugurację. Co to oznacza dla Polaków w kontekście spotkania z Canarinhos? Mistrzowie świata za mocni

Zanim Polscy siatkarze przystąpili do rywalizacji olimpijskiej, zmagania zainaugurowali przyszli rywale Biało-Czerwonych Brazylijczycy, którzy mierzyli się z aktualnymi mistrzami świata Włochami. Spotkanie otwierające zawody w grupie B było bardzo nerwowe z jednej strony. Kibice mogli odczuć lekką presję po stronie siatkarzy. Jednak nie wolno im zarzucić waleczności oraz zaciętości. Tej ostatniej nie brakowało w dwóch pierwszych setach, które rozstrzygnęły się w końcówce. (25:23, 27:25). Pomimo wygranej partii numer trzy przez mistrzów olimpijskich z Rio de Janeiro, to drużyna Ferdinando De Giorgiego wywalczyli komplet punktów, zwyciężając w czterech setach. Najskuteczniejszym zawodnikiem ekipy włoskiej był Yuri Romano - 20.

Mecz Polska- Brazylia odbędzie się 31. sierpnia. Starcie zaplanowano na godz. 9.00 czasu polskiego. Z kolei trzy dni później o godz. 17.00 zagrają przeciwko Włochom.

Ranking światowy ma duży wpływ na pary ćwierćfinałowe. Na chwilę obecną plasuje się na 2. miejscu, zaś Canarinhos znajduje się na 7. pozycji.

Kapitalnie turniej olimpijski rozpoczęli reprezentanci Niemiec prowadzeni przez Michała Winiarskiego. W pokonanym polu zostawili faworyzowanych Japończyków, którzy do Paryża przyjechali jako finaliści Ligi Narodów, odbywającej się w Polsce. Dziesiąty zespół rankingu FIVB do zwycięstwa poprowadził autor 24 punktów Georg Grozer.

W przeszłości 40-latek występował na polskich parkietach. Niemiec dał o sobie znać m.in. w pierwszej partii, gdzie raz za razem posyłał kapitalne zagrywki.

O godz. 21 zaplanowano ostatni mecz 1. dnia siatkarskiego turnieju mężczyzn. W grupie C Amerykanie podejmą Argentyńczyków.