Chodzi o holenderskiego siatkarza plażowego, który dekadę temu zgwałcił niespełna 12-letnią Brytyjkę trzy razy. Dwa lata później Steven van de Velde został skazany na cztery lata więzienia, odsiedział jednak tylko rok i teraz szykuje się do wyjazdu do Paryża.
Trafił do drużyny olimpijskiej
Do zdarzenia doszło w sierpniu 2014 r., kiedy 20-letni wówczas Steven van de Velde poznał Brytyjkę. Dwa lata później siatkarza plażowego skazano na cztery lata więzienia za kilkukrotne zgwałcenie dziewczynki.
Niedawno zakwalifikował się na igrzyska olimpijskie w Paryżu.
Holenderska federacja siatkówki (Nevobo) broni siatkarza gwałciciela i wspiera go w nadchodzącym występie na letnich igrzyskach olimpijskich. Nevobo stwierdziła, że 29-letni Van de Velde „okazał się wzorowym profesjonalistą i człowiekiem i od czasu jego powrotu nie było powodu, aby w niego wątpić”. Komitet olimpijski tego kraju stwierdził, że Van de Velde spełnił wszystkie wymagania kwalifikacyjne do igrzysk „i dlatego jest częścią zespołu”.
Siatkarz bije się w piersi
Sam Velde w oświadczeniu powiedział: „Rozumiem, że w okresie poprzedzającym największe wydarzenie sportowe na świecie może to przyciągnąć uwagę mediów. Nie mogę tego odwrócić, więc będę musiał znieść konsekwencje. To był największy błąd w moim życiu”.
W oświadczeniu dla Sky News organizacja The Survivors Trust stwierdziła: „Fakt, że Van de Velde może kontynuować karierę po przyznaniu się do «największego błędu w swoim życiu», stanowi potwierdzenie naszej szokującej tolerancji wobec wykorzystywania seksualnego dzieci.
„Gwałt na dziecku był zaplanowany, skalkulowany i obejmował podróże międzynarodowe i niewątpliwie spowoduje traumę na całe życie ofiary, nieodwracalnie zmieniając bieg jej życia.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
