Niedawno informowaliśmy o problemie związanym z uprzątnięciem małży - dotąd pracownicy gminy Raków usunęli je z terenu, w którym niebawem wytyczone zostanie kąpielisko. Te leżące na brzegu w pozostałych miejscach nie tylko wyglądają nieestetycznie, ale też powodują przykry zapach, który unosi się nad zbiornikiem. Co dalej?
- Sprawa jest w toku. Woda została ponownie przekazana do badań, ponieważ chcemy ustalić przyczyny padania małży. Pewne jest jednak, że woda została zatruta, a powodem tego zatrucia mogła być oczyszczalnia ścieków, o czym świadczą wyniki poprzednich badań - mówi Konrad Myślik, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, czyli instytucji, która odpowiada za zbiornik.
Woda w zalewie w Chańczy skażona. Wykryto w niej bakterie kałowe
Mowa o badaniach próbek wody pobranych już jakiś czas temu. Pierwsza analiza wypadła negatywnie. Pracownicy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach wykazali, że woda jest skażona enterokokami kałowymi – przy dopuszczalnym zakresie wynoszącym 400 jednostek bakterii na 100 mililitrów okazało się, że w jednej próbce było 630 jednostek, a w drugiej – 670.
Podczas drugiego badania próbki pobrano z tych samych miejsc, co wcześniej. Ich wyniki sugerowały, że woda nie jest zanieczyszczona. W wodzie były jednak enterokoki i bakterie Escherichia coli (pałeczka okrężnicy), ale ich wartość graniczna nie została przekroczona.
Woda w zalewie Chańcza już czysta. Nie znamy przyczyny skażenia
Wójt gminy Raków Alina Siwonia, mimo jasnego stanowiska rzecznika Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, stanowczo zaprzecza, jakoby zbiornik był zatruwany przez miejscową oczyszczalnię.
- Zupełnie nie zgadzamy się z twierdzeniem, jakoby woda w zbiorniku w Chańczy była zatruwana przez oczyszczalnię. Na potwierdzenie naszego stanowiska mamy chociażby wyniki badań przeprowadzonych przez Sanepid. Te wyniki są jasne - woda jest czysta - zapewnia wójt gminy Raków, Alina Siwonia.
Co do tego, kto miałby uprzątnąć padnięte małże, wciąż nie zapadła ostateczna decyzja. Możliwy jest także wariant, że nikt nie posprząta zalegających mięczaków i ... miałyby rozłożyć się samoczynnie.
Padnięte małże, brudna woda i okropny smród. Skandal z zalewem w Chańczy (WIDEO, ZDJĘCIA)
Coś takiego trudno nawet sobie wyobrazić i świadczyłoby to o totalnym bezwładzie służb państwowych odpowiadających za wody i bezpieczeństwo sanitarne. Jak to możliwe? O sprawie poinformowaliśmy w czwartek wicewojewodę Andrzeja Bętkowskiego, który obiecał zainteresować się problemem.
Przypomnijmy, że o problemie związanym z mięczakami wyrzuconymi na brzeg zalewu w Chańczy informowaliśmy już na początku lipca. Wówczas rozważane były różne przyczyny tego zjawiska. Od tamtej pory wodę badano kilkakrotnie - z różnymi wynikami. Małże wciąż zalegają na brzegu, a dyskusje trwają.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ. Jerzy Brzęczek nowym selekcjonerem reprezentacji Polski
Źródło:vivi24