Skoki narciarskie Engelberg 2019 wyniki. Niedziela należała do Kobayashiego, Stoch dziewiąty

AIP
Pawel Relikowski / Polska Press
Ryoyu Kobayashi wygrał niedzielny konkurs w Engelbergu. Najlepszy z Polaków Kamil Stoch był dziewiąty.

To nie był łatwy przedświąteczny weekend w Engelbergu. Od piątkowych godzin porannych wokół Gross-Titlis-Schanze grasowała wichura, a gdy uspokoił się wiatr - zaczął przeszkadzać deszcz. W piątek jakiekolwiek aktywności na skoczni zostały odwołane, bowiem ruchy powietrza zdmuchiwały nawet namioty.

Piątkowe kwalifikacje do sobotniego konkursu przełożono na sobotę, eliminacje do wczorajszych zawodów - po kilku skokach - odwołano. Pierwsza seria niedzielnego konkursu śmiało trafia do katalogu serii „loteryjnych”. Bo jak nazwać jedenaste miejsce Kazacha Siergieja Tkaczenki i 47. miejsce Dawida Kubackiego? Organizatorzy żonglowali belkami - od siedemnastej do dwudziestej. - Za wiele nie mam do powiedzenia. Wszyscy widzieli, jaki to był konkurs. Jest sporo rzeczy, nad którymi można pomyśleć przed Turniejem Czterech Skoczni. W święta będę mógł odpocząć i nabrać luzu - skomentował w rozmowie z Eurosportem niedzielny konkurs Dawid Kubacki.

W finałowej serii oglądaliśmy aż czterech Szwajcarów, lecz wśród nich nie było... Simona Ammana, jednego z poszkodowanych loteryjnego skakania. Czterokrotny mistrz olimpijski skoczył 85,5 metra i był ostatni.

Najlepsi jednak podołali zadaniu. Kamil Stoch, Peter Prevc, Karl Geiger, Stefan Kraft i Ryoyu Kobayashi nie zawiedli. Oni po pierwszej serii byli w czołówce. Stoch miał jednak zdecydowanie najgorsze warunki w drugiej serii, aż 1,7 m/s w plecy. Skoczył tylko 118,5 metra. Dziesięć metrów bliżej niż w pierwszej serii. - Czułem, że skoki nie były na takim poziomie, jak wczoraj. Nie będę narzekał. To był dobry weekend. Jest w porządku. W sobotę i w niedzielę w skoki były na wysokim poziomie, w niedzielę może było więcej błędów, ale poza tym wszystko jest na dobrej drodze - powiedział w rozmowie z Eurosportem po niedzielnych zawodach Kamil Stoch.

Wszystkich zaatakował Ryoyu Kobayashi. Po pierwszej serii był siódmy, w drugiej miał zdecydowanie najlepsze warunki spośród zawodników z czołówki. Skrzętnie to wykorzystał, skacząc 134 metry. Wygrał niedzielny i zarobił w Engelbergu 150 punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Japończyk miał więc rację, sprzeciwiając się japońskiej federacji. Władze japońskich skoków chciały, by Ryoyu odpuścił skoki w Engelbergu i w spokoju przygotowywał się to Turnieju Czterech Skoczni. 23-latek jednak poczuł swoją szansę. Na Turniej Czterech Skoczni wybierze się , jako lider PŚ. Podium niedzielnego konkursu uzupełnili Peter Prevc ze Słowenii i Austriak Jan Hoerl, absolutny debiutant na „pudle” Pucharu Świata. W drugiej serii mieliśmy tylko dwóch Polaków. Do serii finałowej trzydziestki (oprócz Stocha) dostał się Stefan Hula. Zawody skończył na 25. miejscu.

Sobota była za to nasza. To znaczy Kamila Stocha. Trzykrotny mistrz olimpijski wygrał w sobotę w Engelbergu 34 konkurs w karierze. Polak w bezpośredniej walce pokonał Austriaka Stefana Krafta i Niemca Kara Geigera.

Teraz przed polskimi skoczkami krótka przerwa, bowiem Polski Związek Narciarski podjął decyzję o odwołaniu mistrzostw Polski w skokach narciarskich, które w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia (26 grudnia) miały się odbyć na skoczni imienia Adama Małysza w Wiśle-Malince. - Bezpieczeństwo i zdrowie zawodników są najważniejsze, stąd również decyzja o braku przeniesienia konkursu świątecznego do Zakopanego. Wysokie temperatury uniemożliwiają bezpieczne przygotowanie Wielkiej Krokwi, na której aktualnie pokrywa śniegowa jest zbyt cienka, dlatego nie ma również możliwości ingerencji ratraku na zeskoku skoczni - czytamy w komunikacie PZN.

Niedzielny konkurs indywidualny, wyniki:
1. Ryoyu Kobayashi (Japonia) ) 272 pkt (132,5 i 134 m),

2. Peter Prevc (Słowenia) 263,1 (123,5 i 127,5),

3. Jan Hoerl (Austria) 262 (134 i 136)

...
9. Kamil Stoch (Polska) 252,7 (128,5 i 118,5),

25. Stefan Hula (Polska) 220,3 (115,5 i 117,5)

33. Piotr Żyła (Polska) 104.9 (111),

35. Maciej Kot (Polska) 103,9(109,5),

44. Klemens Murańka (Polska) 98,7 (113,5),

47. Dawid Kubacki (Polska) 96,5 (113,5),

52. Jakub Wolny (Polska) 93 (108,5),

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Magazyn Gol 24: Podsumowanie ostatniej kolejki i finału Pucharu Polski

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Cieniutko i będzie jeszcze cieniej.Na razie to lecą na starej formie która opada.Nowy trener po roku wyleci.Za 2-3 lata będzie po polskich skokach.Zaplecze zerowe to wynik rządów Tajnera

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl