Śląsk Wrocław strzelił gola w Łodzi. Karol Arys nie uznał trafienie wrocławian
Wciąż mający minimalne nadzieje na utrzymanie w lidze ŁKS od początku wyglądał nieco lepiej, ale przez większość pierwszej połowy wiało nudą. Jako pierwszy bramce wrocławian zagroził Rahil Mammadov uderzeniem z dalszej odległości, ale Rafał Leszczyński interweniował bez zarzutu.
W 38. minucie powinien paść gol dla gospodarzy. Dokładne dośrodkowanie z prawej strony boiska dotarło do Engjëlla Hotiego. Ten w pierwszym kontakcie podbił piłkę, a w drugim uderzył obok bramki, a był niemal w stuprocentowej sytuacji do otwarcia wyniku meczu w Łodzi.
Wydawało się, że niewykorzystana okazja łodzian zemściła się tuż przed przerwą. Petr Schwarz wyprowadził kontratak, zagrał do Erika Exposito, który popędził w stronę bramki miejscowych i wyłożył piłkę do Nahuela Leivy. Gracz Śląska z bliskiej odległości wpakował futbolówkę do siatki, jednak sędzia Karol Arys miał wątpliwości, co do uznania tej bramki. Arbiter podbiegł do monitora VAR i po analizie stwierdził, że we wcześniejszej fazie akcji Łukasz Bejger faulował przeciwnika i trafienia dla wrocławian nie uznał.

ŁKS Łódź prowadził. Śląsk Wrocław odpowiedział dwoma ciosami
Na przerwę zawodnicy schodzili przy wyniku bezbramkowym. Jednak chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy Simeon Petrow dotknął piłki ręką po zagraniu Michała Mokrzyckiego i arbiter ponownie musiał skorzystać z pomocy systemu VAR. Po chwili niepewności sędzia zdecydował - rzut karny. "Jedenastkę" na bramkę zamienił Dani Ramirez ku uciesze kibiców ŁKS-u.
Po stracie bramki zaatakował Śląsk, co efekt przyniosło w 71. minucie. Kolejna ofensywna akcja wrocławian zakończyła się wywalczeniem rzutu rożnego. Piłkę z narożnika boiska perfekcyjnie zagrał Petr Schwarz, ta trafiła na głowę Jehora Macenki, który mocnym uderzeniem doprowadził do wyrównania.
Po zaledwie 5 minutach WKS już prowadził. Tym razem Erik Exposito zagrał piłkę pod bramkę ŁKS-u, tam żaden z graczy gospodarzy nie potrafił jej wybić, z czego skrzętnie skorzystał Piotr Samiec-Talar - sytuacyjnym uderzeniem dając prowadzenie swojej drużynie.
Sytuacja wrocławian skomplikowała się w 82. minucie Jehor Matsenko, czyli autor bramki wyrównującej sfaulował przeciwnika blisko własnego pola karnego i został ukarany żółtą kartką, a że wcześniej obejrzał już kartonik tego koloru, arbiter był zmuszony wyrzucić go z boiska.
W końcówce jeszcze ŁKS rozpaczliwie zaatakował, ale nie potrafił skutecznie zakończyć swoich okazji. Porażka w meczu 31. kolejki oznacza, że łodzianie już oficjalnie stracili szansę na utrzymanie w PKO Ekstraklasie i są pierwszym zespołem, który spadł do 1. Ligi. Natomiast Śląsk wrócił na pozycję wicelidera tabeli.
W następnej kolejce wrocławianie zagrają na Tarczyński Arena z będącą na fali Cracovią, natomiast ŁKS pojedzie do Gliwic na rywalizację z Piastem.
Skrót meczu ŁKS - Śląsk

Oceny piłkarzy po meczu ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław (w skali 1-6):
ŁKS Łódź
- Aleksander Bobek - 3
- Kamil Dankowski - 4
- Rahil Mammadov - 3
- Levent Gulen - 3
- Piotr Głowacki - 3 (Pirulo - bez oceny)
- Michał Mokrzycki - 3 (Jakub Letniowski - bez oceny)
- Dani Ramirez - 4
- Engjëll Hoti - 3 (Adrien Louveau - 3)
- Kay Tejan - 2
- Antoni Młynarczyk - 3 (Bartosz Szeliga - bez oceny)
- Husein Balić - 2 (Piotr Janczukowicz - 3)
Śląsk Wrocław
- Rafał Leszczyński - 3
- Aleksander Paluszek - 3
- Łukasz Bejger - 4
- Simeon Petrow - 3
- Mateusz Żukowski - 3 (Piotr Samiec-Talar - 4, Martin Konczkowski - bez oceny)
- Petr Schwarz - 3
- Peter Pokorny - 4
- Jehor Macenko - 1
- Michał Rzuchowski - 3 (Jakub Jezierski - 4)
- Nehuel Leiva - 4
- Erik Exposito - 3
Najlepsze transfery w PKO Ekstraklasie. Ranking TOP 5 zimowego okienka
