Śmierć 2-letniej dziewczynki z Kiełpinka w programie TVN UWAGA! Matka Moniki: "Chciałabym spojrzeć lekarce w oczy i zapytać, dlaczego ona"

opr. red.
2-letnia Monika z Kiełpinka w powiecie człuchowskim zmarła w ostatnią niedzielę października 2018 roku. 12 godzin wcześniej lekarka odesłała rodziców z dzieckiem do domu, diagnozując ospę. Kiedy wrócili do szpitala, dziecka nie udało się już uratować. Rodzina za śmierć Moniki wini lekarzy. Sprawę wyjaśnia człuchowska prokuratura. W poniedziałek, 19.11.2018 r. TVN wyemitował reportaż na ten temat w programie TVN UWAGA!

Reportaż o śmierci 2-latki z Kiełpinka w programie TVN

W poniedziałek, 19 listopada TVN wyemitował reportaż, w którym matka dziewczynki opowiada o tym, co się wydarzyło w człuchowskim szpitalu. Autorzy zadają pytanie : czy tragedii można było zapobiec?

Prokuratura wyjaśniać będzie jak doszło do śmierci dwuletniej Moniki z Kiełpinka. Dziewczynka zmarła w niedzielę 28 października w człuchowskim szpitalu. 12 godzin wcześniej została z niego odesłana do domu. Waldemar Bilski, wujek dziewczynki twierdzi, że podczas wizyty na izbie przyjęć lekarka nawet nie zbadała dziecka. Siedząc za biurkiem "rozpoznała" ospę. Potem było już za późno na ratunek.

- Siostra stwierdziła, że pewnie to oznaki ospy. Po 14.00 wróciłem z pracy i namówiłem siostrę żeby pojechać do lekarza na izbę przyjęć. Monisia zaczęła się trząść jakby było jej zimno, miała jakieś drgawki. W szpitalu byliśmy między 14.00 i 15.00. Weszliśmy do gabinetu. Pani doktor siedziała za biurkiem. Kazała podciągnąć małej koszulkę. I tak patrząc zza biurka stwierdziła „ośpa, ośpa, kąpać, kąpać...” - opowiada Waldemar Bilski. - Zdziwiłem się, że z ospą każe kąpać dziecko. Ale przepisała jeszcze białą maść do smarowania i pojechaliśmy do domu.

Sekcja zwłok dziewczynki nie dała jednoznacznej odpowiedzi co do bezpośredniej przyczyny jej śmierci, zlecono bardziej szczegółowe badania. Wiadomo jednak, że u dziewczynki wystąpiła sepsa meningokokowa.

Dyrektor szpitala zaapelował o zaprzestanie nękania lekarki hejtem w internecie.

- Trzeba pamiętać, że sepsa to bardzo ciężki przypadek, trudny do rozpoznania, każdy może być inny, a rozwinąć się może w kilka godzin. Dziecko może nie mieć żadnych wyraźnych objawów, a za chwilę może już być tragedia. Kiedy tylko coś się wydarzy, lekarze traktowani są jak przestępcy, tak nie może być. Każdy powinien ponieść karę, jeśli doszło do zaniedbania. Ale od tego jest prokuratura, żeby to ustalić. Powiadomiliśmy też izby lekarskie, żeby się tą sprawą zajęły – mówi Dariusz Pigoński, wicedyrektor ds. lecznictwa w szpitalu.

Zobacz także:
Prokurator rejonowy w Człuchowie o prowadzonym postępowaniu:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Śmierć 2-letniej dziewczynki z Kiełpinka w programie TVN UWAGA! Matka Moniki: "Chciałabym spojrzeć lekarce w oczy i zapytać, dlaczego ona" - Dziennik Bałtycki

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

j
j.
Ja kupiłam dziś szczepionkę przeciw meningokokom i jadę zaszczepić córeczkę...Licho nie śpi...Polecam rodzicom zamiast zabawek złożyć się wraz ze ŚW.MIKOŁAJEM NA TAKI PREZENT...ZDROWIE JEST PRZECIEŻ NAJCENNIEJSZE....
v
viv
Ja nie rozpoznałam sepsy u swojego 7.tyg synka :-( Powiem więcej-wcześniej nawet nie wiedziałam co to dokładnie jest (kojarzyłam bardziej z jakimiś żołnierzami) Mój synek nie miał żadnych widocznych dla mnie objawów. W nocy dostał gorączkę ok 38', która minęła po chwili bez żadnych leków (zdążyłam tylko synka przewinąć i nakarmić) I to tyle. Rano tak na wszelki wypadek poszłam z synkiem do pediatry w przychodni (2 dni wcześniej byłam na wizycie kontrolnej-wszystko było ok) Pani dr go zbadała i powiedziała, że niby wszystko dobrze tylko "on jakiś taki blady" na wszelki wypadek wypisała skierowanie do szpitala i podkreśliła, żeby jechać "od razu-nie za kilka godzin, tylko teraz". Tak też zrobiłam. W szpitalu Pani ordynator praktycznie na pierwszy rzut oka już wiedziała co to. Jeszcze przed otrzymaniem wyników podano synkowi odpowiednie leki. Wiem, że miałam dużo szczęścia-trafiłam na lekarzy, którzy nie zignorowali "matki-panikary". Dziś mój synek jest wesołym kilkulatkiem i dziękować mogę za to personelowi SM w Gdyni i Pani dr z przychodni :-)
M
Michał Człuchów
Przecież w Człuchowie wszyscy znają tą Panią doktor. Wszyscy wiedzą, że na biurku zawsze miała już bloczek już wypisanych recept i bez nawet spojrzenia się na pacjenta dawała taką receptę... Tragedia.. Żal że mimo tego że były negatywnie przesłanki na temat tego beznadziejnego lekarza to nikt nic z tym nie zrobił .. musiała stać się tragedia.. Ale cóż zrobić... nikt nie chce pracować w Człuchowskim szpitalu... za mało płacą dla tak wymagającej kasty jak lekarze...
P
Pola
Lekarka zbadala zza biurka
L
Loko
Lekarka zbadala zza biurka
G
Gość jagodzianka
Wyczytałam na innym forum że lekarka już była skazana za nierozpoznanie zawału więc to nie rutyna ja zgubiła. Powinna zostać oddalona od zawodu i mieć zakaz wykonywania go dożywotnio aby nikogo więcej nie skaazala na śmierć lub większy uszczerbek na zdrowiu. Ja bym się bała trzymać takiego pracownika i oddawać mu pacjentów pod opiekę
J
Jagodzianka
Nie ma takiej opcji aby po wybroczynach nie rozpoznać sepsy. Skoro miała krosty to już było widać że to sepsa. Sepse rozpozna każdy bez wykształcenia medycznego. Koniec kropka lekarke zgubiła może rutyna
...
Pani wybrańczyni w sejmie powiedziała "niech jadą", no i lekarze opuścili kraj który ich nie chciał, a teraz płacz i zgrzytanie zębami, sorry, jak się krzyczy "wykształciuchy" "konowały" to się po szacunek i wynagrodzenie za wiedzę i umiejętności ucieka do londynu,
Wróć na i.pl Portal i.pl