Tragedia w Jastrzębiej Górze. Śmiertelny wypadek na placu budowy
Jak poinformował "Dziennik Bałtycki" aspirant Maciej Kuptz z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pucku, zgłoszenie o wypadku napłynęło o godz. 11:48.
- Według zgłoszenia, mężczyzna spadł z kilku kondygnacji, zawisł na wysokości pierwszego piętra i jest nieprzytomny - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" asp. szt. Joanna Samula-Gregorczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pucku.
Na plac budowy przy ul. Jantarowej skierowane zostały dwa zastępy strażaków zawodowych z Pucka, a także druhowie z OSP w Jastrzębiej Górze.
- Na miejscu policjanci zastali ratowników, którzy prowadzili RKO - komentuje rzecznik puckiej policji.
Poszkodowanego mężczyznę ściągnięto na ziemię. W momencie przyjazdu ratowników był nieprzytomny. Przystąpiono do reanimowania 49-latka, jednak niestety nie udało się go uratować. Akcja zakończyła się przed godz. 13.
Jak wykazała praca policjantów z komendy w Pucku, w rzeczywistości był rozdźwięk między zgłoszeniem ("upadek z rusztowania"), a stanem rzeczywistym.
- Policjanci ustalili, że mężczyzna upadł na rusztowaniu i utracił przytomność - wyjaśnia asp. szt. Joanna Samula-Gregorczyk.
Na miejsce wezwano policjantów, którzy pod nadzorem prokuratora wyjaśniać będą przyczyny tragedii. Mundurowi z KPP Puck o tragicznym zdarzeniu na budowie w Jastrzębiej Górze powiadomili prokuratora.
- Policjanci zabezpieczyli teren objęty działaniami służb, zapis z monitoringu i wykonują czynności mające na celu ustalić dokładne okoliczności zdarzenia - mówi asp. szt. Joanna Samula-Gregorczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pucku.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
