Śmiertelny wypadek w Glinczu. Zginął 27-letni mężczyzna [ZDJĘCIA, MAPA]

MD, red.
Wypadek w Glinczu. Śmierć na miejscu
Wypadek w Glinczu. Śmierć na miejscu PSP Kartuzy
Do tragicznego wypadku doszło na drodze krajowej nr 20 w powiecie kartuskim. W miejscowości Glincz samochód uderzył w drzewo. 27-letni kierowca zginął na miejscu. Droga przez długi czas była zablokowana.

Do wypadku doszło ok. godz. 9 w Glinczu (powiat kartuski) na drodze krajowej nr 20. Samochód osobowy uderzył w drzewo. 27-letni kierowca zmarł.

Jak poinformowała Jarosława Krefta, 27-letni kierowca Peugeota najprawdopodobniej wyprzedzał kolumnę pojazdów i z niewiadomych przyczyn w pewnym momencie zjechał na pobocze. Uderzył w betonowy słup i drzewo. Poniósł śmierć na miejscu. Jak mówią świadkowie wypadku, samochód rozpadł się na części, które siła uderzenia rozrzuciła w promieniu kilkudziesięciu metrów od miejsca zdarzenia.

Po kilku godzinach służby zakończyły działania na miejscu wypadku. Droga w Glinczu po godz. 12 była już przejezdna.

Wypadek Glincz. Śmierć na miejscu - zobacz więcej zdjęć na kartuzy.naszemiasto.pl

Masz zdjęcie z tego zdarzenia? Prześlij na adres [email protected]

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Jeśli byłeś poszkodowany do 17 lat wstecz-zadzwoń pomogę wywalczyć należne odszkodowanie-tel.666-060-288
G
Gość
Jeśli byłeś poszkodowany do 17 lat wstecz-zadzwoń pomogę wywalczyć należne odszkodowanie-tel.666-060-288
k
karma
pisząc tak gwarantujesz sobie podobne doznania :)
u
użytkownik ruchu
oby tak każdy wariat w drzewo a nie w inny samochód uderzył, ten już nikomu nie zagraża odetchnełam z ulgą...
s
szkoda drzewa
mistrz na starym ruplu,kontra drzewo,1:0 dla drzewa !! mistrz w prosektorium już nie
będzie zagrażał na drogach naszym żonom, dzieciom i nam i to jest świetna wiadomość !! rupel rozbebeszony!!
drzewo solidnie oberwało!! zrobiło się bezpieczniej!!
T
Tuskożer
Samochód sportowy rozpadł się na kawałki... 27 lat... prędkość zapewne zabójcza... wyprzedzał kolumnę... Toż to żadna tragedia, to eliminacja jeszcze jednego debilnego miłośnika motoryzacji. Szczęście, że wyeliminował tylko siebie...
Wróć na i.pl Portal i.pl