Quad uderzył w ogrodzenie. Mężczyzna nie żyje
Dramat rozegrał się w czwartek kilkanaście minut przed godziną 21.
- Pierwsze ustalenia wskazywały, że 37-latek stracił panowanie nad quadem. Czterokołowiec zjechał z drogi i uderzył w ogrodzenie
– przekazywał na gorąco młodszy aspirant Maciej Ślusarczyk z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
W piątkowy ranek stróże prawa uzupełniali, że 37-latek stracił panowanie nad maszyną najprawdopodobniej na skutek niedostosowania prędkości do warunków na drodze.
Na miejscu wypadku działały trzy zastępy strażaków. Ratowników z Jędrzejowa wsparli druhowie z jednostek ochotniczych z Kozłowa i Małogoszcza.
- Kiedy strażacy dotarli na miejsce, uszkodzony quad znajdował się na drodze. Czterokołowiec zniszczył metalowe przęsło ogrodzenia z betonowymi słupkami. Mężczyzna, który nim jechał był reanimowany przez załogę pogotowia. Mimo długich starań jego życia nie udało się uratować
– opowiadał brygadier Tomasz Szymański, zastępca komendanta powiatowego jędrzejowskiej straży pożarnej.
Strażacy, by ułatwić pracę policjantom i prokuratorowi oświetlili teren i zasłonili miejsce tragedii parawanem. Zajęli się też zneutralizowaniem płynów, które wyciekły na drogę z rozbitego quada.
Tragedie na quadach
Przypomnijmy w połowie czerwca zeszłego roku w lesie między Staszowem a Golejowem czterokołowiec prowadzony przez 36-latka uderzył w drzewo. Mimo akcji reanimacyjnej, mężczyzna zmarł. Opisywaliśmy to zajście.
Pod koniec marca tego roku do podobnego wypadku doszło w miejscowości Zbigniewice-Kolonia w powiecie sandomierskim. 53-latek na prostym odcinku stracił panowanie nad quadem i maszyna uderzyła w betonowe ogrodzenie. Mężczyzna nie przeżył.