SPIS TREŚCI
W wywiadzie udzielonym dziennikowi „Le Journal du Dimanche” minister sprawiedliwości Gerald Darmanin ujawnił, że planuje zbudować trzecie pod względem bezpieczeństwa więzienie we Francji. Darmanin twierdzi, że w zakładzie, który pomieści 500 osadzonych, będą przetrzymywani handlarze narkotyków i „islamscy radykałowie”.
Więzienie zostanie zbudowane w Gujanie Francuskiej, czyli jedynej części kontynentu południowoamerykańskiego, która nadal znajduje się pod rządami państwa europejskiego.
Za kratami w głębi dżungli
Darmanin powiedział „Le Journal du Dimanche”, że więzienie ma na celu uniemożliwienie handlarzom narkotyków kontaktów z ich sieciami przestępczymi, ograniczenie kontaktów ze światem zewnętrznym, regularne przeszukiwania i stały nadzór elektroniczny. Obiekt o wartości 607 mln dolarów ma zostać otwarty w 2028 r. Zostanie zbudowany w odizolowanym miejscu, otoczonym gęstym lasem amazońskim w regionie Saint-Laurent-du-Maroni, mieście graniczącym z Surinamem, które już w XIX w. przyjmowało więźniów wysyłanych tam przez Napoleona III.
Niektórzy z tych więźniów zostali również wysłani do francuskiej kolonii karnej w Cayenne, powszechnie znanej jako Wyspa Diabła, u wybrzeży Gujany Francuskiej, która działała w latach 1852–1952 i została zamknięta dopiero w 1953 roku.
Wśród jej więźniów byli m.in. Alfred Dreyfus, kapitan armii francuskiej, niesłusznie skazany za rzekomą zdradę na rzecz Niemiec, jak też Henri Charrière – francuski pisarz, który na podstawie swoich przeżyć napisał książkę „Papillon”. Na jej podstawie powstał słynny film o tym samym tytule, ze Steve’em McQueenem i Dustinem Hoffmanem w rolach głównych (1973).
Trump ożywił „więzienną migrację”
Profesor Baz Dreisinger z John Jay College of Criminal Justice w Nowym Jorku, powiedział portalowi Middle East Eye, że obecna polityka więzienna nie jest wystarczająco dyskutowana. - Wysyłanie ludzi z jednego kraju do więzienia w innym jest częścią długiej historii kolonii karnych i fantazji, że można wygnać i pozbyć się tak zwanych przestępców, zazwyczaj ludzi biednych i niepożądanych z różnych powodów. Ma to długą historię. Nie jest to nic nowego – mówi naukowiec.
Dreisenger dodał, że jest to „akt politycznego teatru”, ponieważ kraje te są w stanie więzić ludzi na własnym terytorium. - Oczywiście uważam, że ma na to wpływ Trump – jego rozmowy o ponownym otwarciu Alcatraz i wysłaniu ludzi do więzienia w Salwadorze. Wiele zależy od polityki wewnętrznej Stanów Zjednoczonych – dodaje Amerykanin.
Gigantyczne więzienie Cecot w Salwadorze może pomieścić do 40 000 więźniów i jest przeznaczone dla najcięższych kryminalistów, w tym skazanych na dożywocie. Prezydent Salwadoru Nayib Bukele reklamuje więzienie jako największe w Ameryce. To właśnie tam administracja Trumpa wysłała ponad 200 wenezuelskich migrantów. Opisuje się je jako czarną dziurę, z której nie wydostają się żadne informacje.

źr. Middle East Eye, i.pl