Spięcia w koalicji rządowej. KO i Lewica atakują Trzecią Drogę

Jako pierwszy (tuż przed godziną 8 rano) swój wpis na portalu X zamieścił premier Donald Tusk, wskazując, że część wyborców Koalicji Obywatelskiej oddała „taktyczny” głos na Trzecią Drogę.

„Taktyczne głosowanie części zwolenników Koalicji Obywatelskiej na Trzecią Drogę pozwoliło nam odsunąć PiS od władzy. W tych wyborach jedynym kryterium będą nasze własne przekonania” – czytamy na profilu szefa rządu.

Ledwie dwanaście minut później odezwał się jeden z liderów Nowej Lewicy, Robert Biedroń. Wpis europosła był… praktycznie identyczny jak premiera, zamienił tylko nazwę ugrupowania na własne.

„Taktyczne głosowanie części zwolenników Lewicy na Trzecią Drogę pozwoliło nam odsunąć PiS od władzy. W tych wyborach jedynym kryterium będą nasze własne przekonania” – napisał Biedroń.

Z liderów KO i Lewicy zakpił poseł Prawa i Sprawiedliwości Waldemar Buda, który również zamieścił wpis o niemal identycznej treści.

„Taktyczne głosowanie części zwolenników Prawa i Sprawiedliwości na Trzecią Drogę mimo wszystko nie uniemożliwiło osiągnięcia przez PiS najlepszego wyniku. W tych wyborach jedynym kryterium będą nasze własne przekonania” – napisał.

Na odpowiedzi liderów Trzeciej Drogi nie trzeba było długo czekać. Zarówno marszałek Sejmu Szymon Hołownia, jak i wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz wezwali koalicjantów do zaprzestania kłótni i kontynuowania współpracy.

„Mieliśmy pokonać PiS raz na zawsze, nie na 100 dni. Polacy chcą od rządu efektów: reformy szpitali, lepszej szkoły i prostych podatków. To cel zapisany w 12 gwarancjach Trzeciej Drogi i Polski 2050. Panie Premierze, dość kłótni – do przodu” – napisał Hołownia.

W podobnym tonie głos zabrał lider Polskiego Stronnictwa Ludowego.

„Polacy oczekują od rządu konkretów i to gwarantuje Trzecia Droga. Nie czas na przepychanki, tylko intensywną pracę, by przywrócić normalność i zagwarantować Polakom bezpieczeństwo. Dość kłótni, do przodu!” – wezwał Kosiniak-Kamysz.

Spór w koalicji toczy się głównie wokół tematu aborcji. Marszałek Hołownia zdecydował, że projekty zmian w prawie dotyczącym przerywania ciąży nie będą procedowane przed wyborami samorządowymi, które odbędą się 7 i 21 kwietnia.

Wywołało to ostrą krytykę ze strony Koalicji Obywatelskiej i Lewicy. Anna Maria Żukowska, szefowa klubu tego drugiego ugrupowania najpierw zaatakowała Hołownię z mównicy sejmowej, mówiąc, że „zamienił sejmową zamrażarkę w uśmiechniętą chłodnię”, a później w wulgarny sposób odniosła się do niego w mediach społecznościowych.

Projekty dotyczące aborcji mają trafić pod obrady Sejmu 11 kwietnia.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!