Sponsoring po polsku

Materiał Partnera Zewnętrznego
„Młoda studentka pozna dojrzałego pana”. Takie anonse od dawna przestały być domeną prasy i portali internetowych, które czyta się ukradkiem i z dużą dozą zażenowania. Sponsoring wyszedł z podziemia biznesu erotycznego i zagościł na salonach. Sprawa jest jednak kontrowersyjna również z powodu jej odbioru społecznego, który przestaje być tak jednoznacznie negatywny…

Według badań prof. Jacka Kurzępy, socjologa ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu, blisko jedna piąta polskich studentów ma związki z seksbiznesem. I choć inni badacze bardzo sceptycznie traktują te dane, zwracając uwagę na brak możliwości oceny skali zjawiska, to jednak warto zastanowić się, co skłania młodych ludzi do zarabiania swoim ciałem.

Pieniądze to nie wszystko
Trudno zaprzeczyć, że młodzież ucząca się należy do najbiedniejszej części naszego społeczeństwa, a bogaci studenci, zwłaszcza pochodzący z prowincji, to popularny mit popkulturowy, powielany w wielu przekazach medialnych kierowanych do młodych ludzi. W dodatku mit bardzo szkodliwy, bo zmuszający, niezależnie od okoliczności i możliwości, do życia na bardzo wysokim poziomie. A życie, zwłaszcza w dużych ośrodkach akademickich, do najtańszych nie należy. Motywacja finansowa sponsoringu, na co zwraca uwagę prof. Kurzępa, jest oczywista i zasadnicza, ale też nie jedyna.

Zdaniem prof. Elżbiety Michałowskiej z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego dużą rolę gra również chęć przeżycia przygody gwarantującej skok adrenaliny, zazwyczaj w atrakcyjnym otoczeniu drogich restauracji, galerii sztuki (nie mylić z galeriami handlowymi – te pozostają domeną „galerianek”), zagranicznych wyjazdów i luksusowych prezentów.

Część dziewczyn dzięki bogatym sponsorom czuje się dowartościowana i doceniona. Czytelny układ miedzy sponsorowaną a sponsorem (słowo „układ” ma tu charakter wykładniczy), może być dla kobiety satysfakcjonujący. Dziewczyny nie muszą (co nie oznacza, że nie mogą), angażować się w relacje emocjonalne, a teoretycznie zachowują status osób wolnych. Relacje z bogatym mężczyzną mogą być też sposobem na radzenie sobie z traumą po poprzednim związku.

Doświadczeni, zamożni mężczyźni w oczach młodych kobiet gwarantują większą stabilizację niż rówieśnicy, stanowią solidne oparcie z dala od domów, rodzin i przyjaciół. Tym bardziej, na co prof. Michałowska zwraca szczególną uwagę, że w Polsce notowany jest od wielu lat kryzys ojcostwa. To w pierwszym rzędzie ojcowie padli ofiarą zmian kulturowych. Prowadzone badania wykazują, że częściej na związki ze sponsorem decydują się kobiety pochodzące z domów, w których dominującą rolę pełniły matki. Młode kobiety w relacjach z dojrzałymi mężczyznami mogą poszukiwać substratu nieobecnego w ich życiu ojca.

Dziewczyna więcej daje niż bierze
I to przekonanie generalnie kształtuje całość relacji, przynajmniej ze strony kobiet. Profesor Tomasz Szlendak, dyrektor Instytutu Socjologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (zresztą bardzo sceptycznie podchodzący do wyników badań prof. Kurzępy), mówi o metodzie badawczej popularnie nazywanej „współczynnikiem humanistycznym”. Mówiąc w dużym skrócie – na świat należy patrzeć oczami badanego obiektu. Skoro coś dla badanego istnieje, to istnieje to realnie, niezależnie od opinii badaczy czy formy odbioru społecznego. Jeżeli badana uważa, że sponsoring to zawoalowana forma prostytucji, to tak jest, i odwrotnie – jeżeli według niej jest to forma „niestandardowych relacji intymnych”, to o prostytucji nie może być mowy (szlendak.blog.polityka.pl). Same o sobie myślą w kategoriach przyjaciółek lub kochanek.

A czego przyjaciółka może oczekiwać w ramach „niestandardowych relacji intymnych”? Stałej pensji, opłacania mieszkania, wyjść na imprezy do modnych klubów i restauracji, drobnych prezentów, ciuchów, kosmetyków, wakacji ze sponsorem, aż po… operację plastyczną powiększenia biustu. Stawki są różne, od 150-200 złotych za jednorazowe spotkania (kiedy sponsor jest np. służbowo w mieście) do 3 tys. złotych miesięcznie. Są dziewczyny, które zarabiają w ten sposób do 15 tys. złotych, ale to wyjątki. Czasem dziewczyny angażują się w relacje z dwoma lub więcej mężczyznami, choć to też jest margines. oczach kobiet to już „nie uchodzi”, a i mężczyźni z zasady oczekują wierności…

Kim jest „sugar daddy”
To termin, który zdążył „dorobić się” własnej strony na Wikipedii i wielu poważnych rozpraw naukowych z zakresu socjologii kultury, a oznacza dojrzałego, zamożnego mężczyznę, skłonnego do finansowego wspierania młodych kobiet.

Z danych Portalu Piekneibogaci.pl wynika, że przeciętnie ma on 35-45 lat, wyższe wykształcenie, ustabilizowaną sytuację życiową i majątkową. Przeszło połowa z nich deklaruje roczne zarobki na poziomie 100 tys. zł, a 1/3 – na ponad 200 tys. Są to single zbyt zajęci karierą, by myśleć o poważnym związku, i żonaci mężczyźni, dla których młoda kochanka jest takim samym symbolem statusu społecznego jak nowy samochód i platynowa karta.

Czego oczekują? Oczywiście seksu, często takiego, o który wstydzą lub boją się prosić stałe partnerki. Wierności i poczucia własnej wyjątkowości. Ale oprócz seksu potrzebują kogoś, kto ich wysłucha, zrozumie lub zrobi piorunujące wrażenie na wspólnikach i znajomych. Dlatego poszukują kobiet nie tylko atrakcyjnych fizycznie, ale też inteligentnych, znających języki, potrafiących znaleźć się w towarzystwie, zaimponować wiedzą i ogładą. I tu dochodzimy do popularności sponsoringu na polskich uczelniach. Mimo że prawie połowa polskiej młodzieży w wieku 20-24 lat studiuje, to uczelnie wyższe nadal cieszą się pewną ekskluzywnością, a studiowanie poczuciem elitaryzmu, stąd też atrakcyjna studentka (lub student, bo sponsoring nie dotyczy tylko kobiet) jest gwarantem cech tak pożądanych przez zamożnych opiekunów.

Kim jest „sugar baby”

Studiuje. Często prestiżowe kierunki państwowych uczelni: filologie, medycynę, prawo, architekturę, kierunki artystyczne. Dorabia jako hostessa, instruktorka fitness, modelka. Pochodzi z dużego miasta. Według badań prowadzonych przez prof. Michałowską, tylko 1/6 sponsorowanych dziewczyn pochodzi ze wsi. Wywodzi się z rodziny mniej zamożnej, bo biednych w Polsce na studiowanie po prostu nie stać. Rodzice z trudem mogą pozwolić sobie na zapewnienie jej (jemu) podstawowego utrzymania w mieście, a o drobnych przyjemnościach może zapomnieć, tym bardziej, że partnerzy z potencjalnych związków rówieśniczych są tak samo biedni. Sponsor to czasem, w jej mniemaniu, jedyny sposób na wyrwanie się ze spirali ciężkiej pracy za słabą płacę, w której tkwią jej rodzice. Bo o swoim zajęciu wiele z nich myśli w kategoriach pracy, inwestycji w siebie i w przyszłość.

Nie oznacza to, że sponsoring kończy się z chwilą ukończenia studiów. Dobrze wykształcone kobiety, świeżo po studiach, często z doktoratami, które dopiero zaczynają karierę i pensja nie pozwala żyć tak jakby chciały, logują się na portalach dla sponsorowanych i sponsorów. I nie do końca chodzi tylko o pieniądze i luksusowe życie. Chodzi też o nowy apartament w Warszawie czy wakacje za granicą. Również o udowodnienie samej sobie swojej wartości, o nagrodę za wysiłki, które kobieta włożyła w swój rozwój. O sukces pojmowany w dzisiejszym słowa tego znaczeniu. Jeżeli bogaty mężczyzna chce płacić po 5 tys. złotych za jej towarzystwo, to oznacza to, że jest tego warta.

Jak to robią dzieci fejsbuka
Internet mocno zmienił sposób kojarzenia zainteresowanych. Parę lat temu były to głównie nocne kluby, anonse prasowe lub wtajemniczone osoby. Obecnie na rynku działa kilkanaście portali, w tym takie, które podkreślają swój ekskluzywny charakter. Te gwarantują całkowitą dyskrecję i pozwalają dobrać partnera pod względem wielu dostosowanych do indywidualnych oczekiwań kryteriów. Pozwalają skonfigurować parametry przychodzących wiadomości, ich częstotliwość, czas otrzymywania, a nawet rejestrują wejścia na poszczególne profile. Portale zastrzegają sobie weryfikację zgłoszeń i oczywiście usuwają wszystkie niezgodne z regulaminem profile i wpisy – cokolwiek, co mogłoby kojarzyć się z agencją towarzyską.

Ich popularność stale rośnie. Tylko na jednym z nich – piekneibogaci.pl – miesięcznie loguje się od 1,5 do 2 tys. kolejnych kobiet i liczba ta nadal rośnie.

Pokolenie dzieci Facebooka przyzwyczaiło świat do łamania granic. Ale życie w „Globalnej wiosce” uczy, że granic praktycznie już nie ma, a to, co do niedawna było powszechnie nieakceptowane, dziś jest dozwolone lub przynajmniej tolerowane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl