Sprawdziliśmy ceny na Słowacji. Nie wszystko tam jest droższe jak w Polsce!

red.
Przyprawa do zup  - 45 centów (1,9 złotego)Płatki kukurydziane - 63 centy (2,7 zł)Sól kuchenna - 29 centów (1,24 zł)
Przyprawa do zup - 45 centów (1,9 złotego)Płatki kukurydziane - 63 centy (2,7 zł)Sól kuchenna - 29 centów (1,24 zł)
W latach 90. niemal każdy turysta odwiedzający Podhale nie wyobrażał sobie by choć pół dnia ze swojego górskiego urlopu nie przeznaczyć na... Słowację. Zza południową granicę nie jeździliśmy jednak by oglądać n. Jaskinie Bielską czy podziwiać okolice Popradzkiego Stawu (przynajmniej nie w większości). Wówczas na Słowację jeździło się robić zakupy bo przelicznik walutowy powodował, że u południowych sąsiadów wszystko było o wiele tańsze. Choć po wejściu Słowacji do strefy euro to się zmieniło dalej za granicą można znaleźć produkty tańsze niż w naszym kraju.

Tańsze są dalej na pewno alkohole. Co więcej na Słowacji, nawet w maleńkim sklepie, jest ich o wiele wiekszy wybór jak u nas. Gdy w Polsce do wyboru w sklepie monopolowym mamy jeden rum czy jeden rodzaj ginu to na Słowacji każdy z tych alkoholi wystepuje przynajmniej w w 3-4 markach.

Odwiedziliśmy leżące blisko Zakopanego wsie na Słowacji by sprawdzić jak naprawdę kształtują się ceny niektórych produktów spożywczych i kosmetycznych na Słowacji. W tym celu odwiedziliśmy dobrze wyposażony sklep w Żdiarze - pierwszej większej miejscowości po przekroczeniu polsko - słowackiej granicy w Jurgowie.

Sklep w tej miejscowości w niedzielę jest czynny pomiędzy godziną 13 a 18.45. Można w nim płacić w euro i złotówkach. Ta druga opcja jest jednak niekorzystna bo kurs przeliczany jest po słabszym dla Polaków kursie. My dokonywaliśmy naszych przeliczeń po kursie NBP z 3 listopada czyli 1 euro = 4,29 zł.

FLESZ - Fiskus na tropie oszustów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo

Materiał oryginalny: Sprawdziliśmy ceny na Słowacji. Nie wszystko tam jest droższe jak w Polsce! - Gazeta Krakowska

Komentarze 14

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Dlaczego mijacie się z prawdą. Na Słowacji ponad 95% artykułów wszelkiej maści jest droższych niż w Polsce. Po wstąpieniu tego kraju do strefy Euro Polakom nie opłaca się tam robić zakupów. Choćby jak pokazuje Wasz przykład ceny ponad 10 zł za 8 rolek szarego papieru toaletowego. Dlatego Słowacy tłumnie odwiedzają targ w Nowym Targu oraz oblegają sklepy w Bukowinie czy Białce Tatrzańskiej wykupując mięso, wędliny, pieczywo, owoce, warzywa i inne artykuły spożywcze. Obecnie u tych sympatycznych sąsiadów nieopłacalny jest zakup alkoholi a nawet piwa!.

G
Gość

Ten kurs to kurs średni. Tyrysta kupuje euro po cenie wyższej ok 4.40

B
Bronik

Kwiat dziennikarstwa podhalańskiego tym"artykułem" został doceniony w całej Polsce, brawo!

G
Gl
19 listopada, 10:32, oop8:

Przed wprowadzeniem niedzielnego zakazu handlu jeździłem z rodziną w soboty rano na wycieczkę 2 dni za miasto, wracając po drodze robiło się zakupy. Odkąd jest zakaz przestaliśmy wyjeżdżać bo każdą sobotę trzeba zaczynać od zakupów, które trwają 4 razy dłużej i samo znalezienie miejsca do parkowania graniczy z cudem. Nie opłaca się jechać po południu, żeby przespać za miastem i mieć tylko kawałek niedzieli. Nie ma sensu robienie w piątek zakupów na początek tygodnia, chyba, że chcemy jeść czerstwy chleb.... Generalnie zakaz handlu w niedzielę to totalny nonsens, który ogranicza moją wolność. Ktoś za mnie decyduje co mam robić w czasie wolnym...

19 listopada, 21:15, Gość:

W poniedzialek piekarnie sa od 6 czynne. Spokojnie mozna kupić swuezy chlebek czy bułeczki

19 listopada, 21:17, Gość:

Twoim zdaniem. Jak sie organizują np Austriacy? Jedza czerstwe pieczywo...?

Statystyczny Austryjak nie robi zakupów na cały tydzień. Dużo osób kupuje produkty w mniejszych sklepach.

Statystyczny Polak robi większe zakupy na dłuższy okres co uważam za bardzo mądre.

Przestańcie porównywać Polskę do innych w tematach w których ogromnie się różnimy. Zaraz ktoś będzie chciał siesty w Polsce bo Włosi ja mają.

G
Gość
19 listopada, 10:32, oop8:

Przed wprowadzeniem niedzielnego zakazu handlu jeździłem z rodziną w soboty rano na wycieczkę 2 dni za miasto, wracając po drodze robiło się zakupy. Odkąd jest zakaz przestaliśmy wyjeżdżać bo każdą sobotę trzeba zaczynać od zakupów, które trwają 4 razy dłużej i samo znalezienie miejsca do parkowania graniczy z cudem. Nie opłaca się jechać po południu, żeby przespać za miastem i mieć tylko kawałek niedzieli. Nie ma sensu robienie w piątek zakupów na początek tygodnia, chyba, że chcemy jeść czerstwy chleb.... Generalnie zakaz handlu w niedzielę to totalny nonsens, który ogranicza moją wolność. Ktoś za mnie decyduje co mam robić w czasie wolnym...

19 listopada, 21:15, Gość:

W poniedzialek piekarnie sa od 6 czynne. Spokojnie mozna kupić swuezy chlebek czy bułeczki

Twoim zdaniem. Jak sie organizują np Austriacy? Jedza czerstwe pieczywo...?

G
Gość
19 listopada, 10:32, oop8:

Przed wprowadzeniem niedzielnego zakazu handlu jeździłem z rodziną w soboty rano na wycieczkę 2 dni za miasto, wracając po drodze robiło się zakupy. Odkąd jest zakaz przestaliśmy wyjeżdżać bo każdą sobotę trzeba zaczynać od zakupów, które trwają 4 razy dłużej i samo znalezienie miejsca do parkowania graniczy z cudem. Nie opłaca się jechać po południu, żeby przespać za miastem i mieć tylko kawałek niedzieli. Nie ma sensu robienie w piątek zakupów na początek tygodnia, chyba, że chcemy jeść czerstwy chleb.... Generalnie zakaz handlu w niedzielę to totalny nonsens, który ogranicza moją wolność. Ktoś za mnie decyduje co mam robić w czasie wolnym...

W poniedzialek piekarnie sa od 6 czynne. Spokojnie mozna kupić swuezy chlebek czy bułeczki

g
gaz.niem.

Ałtor! Ałtor! Ałtor!!!

a
asd

Śmiejemy się, ale jakby się tak zastanowić, to ta ustawa (jakkolwiek męcząca dla konsumenta i np. chcących sobie dorobić studentów) miała pozwolić pracować piekarniom piekącym chleb od zera (nie z gotowych mrożonek). Ile takich pierkani znacie/macie w okolicy?

o
oop8

Przed wprowadzeniem niedzielnego zakazu handlu jeździłem z rodziną w soboty rano na wycieczkę 2 dni za miasto, wracając po drodze robiło się zakupy. Odkąd jest zakaz przestaliśmy wyjeżdżać bo każdą sobotę trzeba zaczynać od zakupów, które trwają 4 razy dłużej i samo znalezienie miejsca do parkowania graniczy z cudem. Nie opłaca się jechać po południu, żeby przespać za miastem i mieć tylko kawałek niedzieli. Nie ma sensu robienie w piątek zakupów na początek tygodnia, chyba, że chcemy jeść czerstwy chleb.... Generalnie zakaz handlu w niedzielę to totalny nonsens, który ogranicza moją wolność. Ktoś za mnie decyduje co mam robić w czasie wolnym...

m
milewski

jesli ktoś nie kupi chleba czy masła na niedzielę to tylko swiadczy o swojej indolencji i braku organizacji życia.jeżdzić na Słowację po chleb?to może tylko matołek.rozumiem po wiekszą ilość alkoholu,ale po chleb?

G
Gość

no to się cieszą mieszkańcy pomorza. Jak tylko będzie niedziela, to zapewne ruszą na zakupy. :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))). Największe barany są wśród dziennikarzy(internetowych). :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

M
MM

Tak, bo nie mogę sobie kupić jedzenia na niedzielę, tylko pojadę w niedzielę na Słowację kupić sobie masło, chleb i trochę wędliny. Super informacja, dziękuję za tę ważną informację !

G
Gość

PIsanina dla pisaniny - żeby zapełnić stronę. Trzeba mieć pstro w głowie, żeby po żywność jechać na Słowację!

l
light

to wspaniale!! pojadę sobie na wycieczkę i po chleb

Wróć na i.pl Portal i.pl