
Steven Tyler oskarżony o napaść seksualną
Steven Tyler lider grupy Aerosmith rzekomo miał dopuścić się napaści na tle seksualnym na kobiecie w budce telefonicznej w Nowym Jorku. Całe zajście miało mieć miejsce w latach 70. XX wieku. Tak przynajmniej twierdzi oskarżycielka Jeanne Bellino.
Kobieta uważa, że wówczas była 17-letnią modelką, gdy znajoma zorganizowała im spotkanie i imprezę z muzykami z zespołu Aerosmith. Wedle jej relacji, szła jedną z ulic miasta z wokalistą, gdy skomentowała tekst piosenki, co nie spodobało się Tylerowi.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Portal "TMZ" dotarł do dokumentów, z których wynika, że oskarżycielka zeznaje, iż tata słynnej aktorki Liv Tyler złapał ją i wepchnął do budki, a następnie włożył język do gardła, obmacał i przycisnął do ściany budki, by zacząć ją "całować, udając, że uprawia seks". Kobieta dodaje, że mężczyzna miał mieć na sobie spodnie, ale wiedziała, że był podniecony.
Po incydencie kobieta poszła jeszcze z grupą do hotelu, gdzie w pokoju sytuacja miała się powtórzyć. Potem muzyk opuścił pokój, co wykorzystała Bellino, uciekając z budynku i wracając do domu taksówką.
W pozwie kobieta dodaje, że cały czas stosuje leki, by uporać się z "długoterminowymi obrażeniami psychicznymi" związanymi z traumą i oczekuje odszkodowania.
Kolejne oskarżenie wobec muzyka Aerosmith
To nie pierwsza taka historia z udziałem Stevena Tylera. Niemal rok temu, pod koniec 2022 roku, wokalista został oskarżony o inną napaść seksualną. Wówczas do zdarzenia miało dojść w 1973 roku, a ofiarą była 16-latka.
Julia Holcomb zeznała wówczas, że Tyler przekonał jej matkę do przyznania mu opieki nad nią, co przełożyło się na wspólne mieszkanie i stosunki seksualne, które trwały przez trzy lata.
To zatem kolejne problemy Stevena Tylera, który poza kłopotami prawnymi musi się mierzyć z chorobą. Muzyk doznał urazu krtani, przez który Aerosmith musieli odwołać ostatnie koncerty.