- Zrzut nieoczyszczonych ścieków do rzeki to sytuacja niedopuszczalna. Gdybym ja umyła swój samochód na trawniku obok Motławy, dostałabym mandat. Tak samo karany jest zrzut ścieków jako naruszenie środowiska naturalnego - mówiła w czasie poniedziałkowej konferencji Joanna Sobańska ze stowarzyszenia Lepszy Gdańsk. - Obligatoryjnym zadaniem własnym miasta jest m.in. zaopatrzenie mieszkańców w wodę i odprowadzenie ścieków. W 1993 roku, z inicjatywy ówczesnego prezydenta Gdańska, Franciszka Jamroża, zawarty został kontrakt prywatyzujący tę usługę komunalną. Obowiązuje ona do 2023 roku. Była to pierwsza tego typu prywatyzacja w tej części Europy, dodajmy że silnie oprotestowana. Powierzenie strategicznych usług w ręce prywatnego inwestora, kierującego się wyłącznie chęcią zysku, wywołuje uzasadnione obawy co do realizacji tego zadania względem społeczności lokalnej, a także możliwości kontroli miasta nad takim podmiotem. Kontrakt do tej pory jest częściowo utajniony, co nie polepsza zaufania mieszkanek i mieszkańców do Saur Neptun Gdańsk – dodała.
Czytaj również: Po awarii przepompowni na Ołowiance w Gdańsku, sanepid nadal ostrzega przed kąpielą w wodach Zatoki Gdańskiej
Na poniedziałkowej konferencji głos w sprawie zabrał także Michał Przybylski, prezes Pomorskiego Towarzystwa Przyrodniczo-Hydrologicznego.
- Byliśmy o krok od katastrofy ekologicznej. Brakowało dosłownie kilku godzin do masowego śnięcia ryb. 16 maja, w godzinach popołudniowych, ryby zaczęły wypływać na powierzchnię wody, co miało związek z niedoborami tlenowymi, panującymi w rzece – mówił Michał Przybylski. - Dzięki przekierowaniu części ścieków do kolektora oczyszczalni Zaspa oraz na barki, w ostatniej chwili udało się uniknąć katastrofy ekologicznej. Czy do tej katastrofy jeszcze dojdzie – tego na razie nie wiemy, ponieważ zawiesiny ze ścieków dalej zalegają w Motławie, w osadach dennych. Zgromadzonych jest tam w sumie kilka ton azotu, kilkaset kilogramów fosforu. W zawiesinach ze ścieków mamy bakterie, patogeny, wirusy, grzyby, jaja robaków pasożytniczych. Nie wykluczone, że za jakiś czas objawią się one w organizmach żywych, takich jak ryby. Dlatego też apelujemy, by w przeciągu kilku najbliższych miesięcy ryb w Motławie nie łowić – dodał.
Czytaj też: Prokuratura Okręgowa przejmuje sprawę awarii w przepompowni ścieków w Gdańsku. Prokurator: "Sprawa ma szczególny wydźwięk społeczny"
W związku z zeszłotygodniową awarią przepompowni ścieków na Ołowiance, członkowie stowarzyszenia Lepszy Gdańsk apelują, by zarówno Saur Neptun Gdańsk, jak i miasto wyciągnęło wnioski na przyszłość.
- Postulujemy opracowanie konkretnych planów zaradczych, wdrażanych w razie awarii newralgicznych elementów sieci wodociągowo-kanalizacyjnej: Przepompowni Ołowianka, Przepompowni Motława i Oczyszczalni Ścieków Gdańsk-Wschód – mówiła dalej w poniedziałek Joanna Sobańska. - Apelujemy do miasta, jako partnera Saur Neptun Gdańsk, aby pociągnąć firmę do odpowiedzialności za zaistniały kryzys. Należy zbadać możliwości wpływu na Saur Neptun Gdańsk wynikające z kontraktu i skorzystać z dostępnych narzędzi, np. kar umownych - podsumowała.
Apelujemy do miasta, jako partnera Saur Neptun Gdańsk, aby pociągnąć firmę do odpowiedzialności za zaistniały kryzys. Należy zbadać możliwości wpływu na Saur Neptun Gdańsk wynikające z kontraktu i skorzystać z dostępnych narzędzi, np. kar umownych.
Zobacz też: Peryskop - przegląd najważniejszych wydarzeń minionych tygodni na Pomorzu
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: