Nie ma i nigdy nie będzie naszej zgody na odbieranie setkom tysięcy kobiet prawa do decydowania o swoim zdrowiu, życiu i ciele - napisały liderki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w Białymstoku i wyszły na ulice w ramach protestu.
Na Rynku Kościuszki spontaniczny protest był symbolicznym gestem, przeciwko działaniom Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. O godz. 20 zebrało się kilkadziesiąt osób. Największa manifestacja trwa w stolicy kraju.
- Jesteśmy tutaj dla wszystkich osób, które nie mogły albo nie zdążyły tu dotrzeć. Jesteśmy tu dla wszystkich osób, które potrzebują wolności w tym kraju i tak jak my walczą o prawa człowieka. Każda osoba powinna móc decydować o własnym ciele. I dlatego mówię głośno: aborcja na żądanie! - grzmiała do zebranych Małgorzata Linkiewicz, aktywista społeczna i liderka strajku kobiet w Białymstoku.
Przypomnijmy, że w październiku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że dopuszczalność przerwania ciąży w przypadku ciężkiego upośledzenia lub choroby płodu jest niezgodna z konstytucją. Zgodnie z decyzją TK, aborcja w przypadku zagrożenia urodzeniem dziecka ciężko chorego lub bez szansy na przeżycie, jest sprzeczna z konstytucją.
W środę (27 stycznia) TK wydał uzasadnienie do wyroku w sprawie aborcji, jaki zapadł w październiku.
„W ocenie Trybunału, art. 4a ust. 1 pkt 2 u.p.r. nie pozwala przyjąć, że duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu ma stanowić podstawę do automatycznego domniemania naruszenia dobrostanu kobiety ciężarnej, zaś samo wskazanie na potencjalne obciążenie dziecka takimi wadami ma charakter eugeniczny. W przepisie tym zabrakło odniesienia do mierzalnych kryteriów naruszenia dobra matki uzasadniających przerwanie ciąży, czyli takiej sytuacji, w której nie można byłoby od niej prawnie wymagać poświęcenia danego dobra prawnego. Wobec powyższego, Trybunał uznał ograniczenie prawnej ochrony życia w drodze art. 4a ust. 1 pkt 2 u.p.r. za niespełniające wymogów przydatności, konieczności oraz proporcjonalności sensu stricto. Trybunał Konstytucyjny, oceniając art. 4a ust. 1 pkt 2 u.p.r., stwierdził zatem, że legalizacja zabiegu przerwania ciąży, w przypadku gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, nie znajduje konstytucyjnego uzasadnienia” – czytamy uzasadnieniu wyroku TK.
