Podczas konferencji prasowej rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska poinformowała o incydentach, które miały miejsce w ostatniej dobie na granicy polsko-białoruskiej.
- Na odcinku ochranianym przez Placówkę Straży Granicznej w Czeremsze miała miejsce próba siłowego przekroczenia granicy przez grupę 20 osób. Wszystko odbywało się, jak zwykle, według scenariusza białoruskich służb, czyli było rzucanie kamieniami, oślepianie laserami i latarkami - przekazała.
- W rezultacie 18 osób przeszło na terytorium Polski. Te osoby zostały zatrzymane. Wśród tych migrantów większość osób to obywatele Iraku, ale również, co ciekawe, było wśród nich trzech obywateli Indii - poinformowała.
Rzecznik Straży Granicznej dodała, że na granicy miało też miejsce kilka prowokacji.
- Na odcinkach m.in. placówek w Mielniku i w Narewce polskie patrole stwierdziły naruszenie koncertiny. Były to prawdopodobnie próby przygotowania miejsc do nielegalnego przekroczenia granicy. Obserwowaliśmy również grupy 5 - 6-osobowe w ubraniach cywilnych, które rzucały kamieniami w polskie patrole i oślepiały je latarkami. Byli przywiezieni pod granicę białoruskimi samochodami. Osoby te rozmawiały w języku białoruskim - podała.
Żaryn: Wiemy, kto kierował atakiem na polską granicę
W konferencji prasowej wziął udział również rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, który wrócił do wydarzeń z 16 listopada, kiedy miał miejsce największy do tej pory atak na polską granicę.
- Chciałbym zaprezentować Państwu zrobione wówczas zdjęcie, które pokazuje funkcjonariusza służb białoruskich. Wyglądał na osobę skierowaną tam do działań kontrolnych i nadzorczych - mówił.
- Został on zidentyfikowany jako gen. mjr. Roman Podliniew. Pełni bardzo ważną funkcję, jest zastępcą szefa białoruskich pograniczników - poinformował.
- Obecność tak wysoko postawionej osoby w czasie ataków na polską granicę pokazuje skalę zaangażowania białoruskich służb w te działania. Pokazuje, że mamy do czynienia z operacją hybrydową. Jednocześnie pokazuje to sposób organizowania tej operacji, która jest pod kontrolą służb białoruskich - stwierdził Żaryn.
Jak dodał, Roman Podliniew jest osobą, która została skierowana do działań kontrolnych nad całą operacją. - Białoruscy pogranicznicy biorą aktywny udział w wojnie propagandowej przeciwko Polsce - podkreślił.
