Strefy kibica w Karpaczu i w Wiśle żyły skokami

Piotr Janas, Bartosz Wojsa
Andrzej Banas / Polska Press
Na czas trwania igrzysk olimpijskich w Pjongczangu stacja Eurosport wraz ze swoimi partnerami zorganizowała dwie strefy kibica. Jedna z nich mieści się w Karpaczu, a druga w Wiśle

Dotychczas najwięcej ludzi odwiedziło obie strefy podczas sobotniego konkursu skoków narciarskich na skoczni normalnej. Po pierwszej serii nastroje były wyśmienite.

- Czułem, że możemy mieć dwóch zawodników na podium, ale nie spodziewałem się, że obok Kamila Stocha będzie to Stefan Hula! Świetnie ogląda się zawody z tego miejsca, to zupełnie inne emocje, niż siedzenie w domu przed telewizorem. Mam nadzieję, że nasi utrzymają swoje pozycje - mówił w przerwie pan Krzysztof, który wraz z rodziną przyjechał do Karpacza z Kluczborka.

Niestety, po rundzie finałowej nastroje były już zupełnie inne. Przypomnijmy, że prowadzący po pierwszej serii Stefan Hula ostatecznie uplasował się na 5. miejscu, a drugi Kamil Stoch (zajmował to miejsce ex aequo z Norwegiem Johanem Andre Forfangiem) zakończył zawody o oczko wyżej.

- Jest mi zwyczajnie przykro i żal Kamila oraz Stefana, bo muszą czuć się teraz fatalnie. Przewidywałem dwa miejsca na podium, a mamy dwa miejsca w czołowej dziesiątce. Smutne to, ale nie załamujmy rąk, bo przed nami jeszcze dwa konkursy. Tym razem szczęście mieli ci, którym fajnie powiało - ocenił sobotni konkurs ekspert Eurosportu Mirosław Graf, były skoczek narciarski, który dziś jest... burmistrzem Szklarskiej Poręby i przewodniczącym komisji skoków i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim.

Sobotni konkurs skoków podsumował także Andrzej Strejlau, którego obecność w strefie kibica Eurosportu w Wiśle, była miłym zaskoczeniem dla kibiców.

- Ja nie jestem zawiedziony, to nadal są świetni skoczkowie na mistrzowskim poziomie i zajęli przecież wysokie lokaty - stwierdził były selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski. - To są zupełnie inne emocje niż w piłce nożnej, gdzie wszystko zdaje się być zaplanowane i dzieje się w rozłożonym czasie. Skoki to nieraz loteria, sport, na którego wynik działa wiele czynników: warunki pogodowe, stres, łut szczęścia. Ja zawsze kibicuję wszystkim, dlatego gratuluję tym, którzy wygrali i dalej trzymam kciuki - zaznaczył Strejlau, który chętnie pozował do zdjęć z fanami.

W obu strefach - poza możliwością oglądania transmisji na żywo z Pjongczang na telebimie - nie brakuje innych atrakcji. Codziennie odbywają się konkursy z atrakcyjnymi nagrodami oraz mecze hokejowe i curlingowe na specjalnie przygotowanym mini lodowisku. Kibice mogą także odwiedzić strefę z goglami VR (wirtualna rzeczywistość), zrobić sobie zdjęcie w fotobudce, albo spróbować sił na laserowej strzelnicy biathlonowej. Lekcji carlingu oraz strzelania z karabinu biathlonowego udzielają byli i czynni zawodnicy.

Strefy kibica Eurosportu w Wiśle i Karpaczu otwarte są codziennie w godz. od 11 do 21. Tak będzie aż do 25 lutego. Wstęp jest darmowy.

Wybrane dla Ciebie

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Wróć na i.pl Portal i.pl