Spis treści
Nastoletni brylant nie poleci na mistrzostwa świata juniorów
Wielu kibiców zastanawiało się z 17-letnim objawieniem ostatniej zimy polskich skoków narciarskich Łukaszem Łukaszczykiem. Młody zawodnik nie znalazł się w składzie Pucharu Kontynentalnego w chińskim Zhangjiakou czy FIS Cup w szwajcarskim Kanderstegu.
Przyczyna okazała się intrygująca.
– Łukasz Łukaszczyk przeszedł operację kolana, która przebiegła pomyślnie. Skoczek będzie rehabilitowany przez najbliższe 3-4 miesiące. Mamy nadzieję, że już niedługo znów zobaczymy go pełnego motywacji na skoczni
– oznajmił Alexander Stoeckl, cytowany na łamach Polskiego Związku Narciarskiego.
Od września tego roku pełni funkcję dyrektora do spraw skoków narciarskich i kombinacji norweskiej. Wcześniej przez wiele lat prowadził norweskich skoczków, z którymi wywalczył m.in. mistrzostwo olimpijskie w 2018 roku.
Takie wieści powodują, że nastolatek nie wystąpi w amerykańskim Lake Placid. Polak z pewnością była brany za jednego z kandydatów do medalu prestiżowej imprezy.
Ogromne sukcesy już w tak młodym wieku
W poprzednim sezonie Łukaszczyk wystąpił w czwartej edycji Zimowych Igrzysk Olimpijskich Młodzieży. W imprezie międzynarodowej wówczas 16-latek stanął na najniższym stopniu podium, stając się pierwszym polskim skoczkiem, który tego dokonał.
Głośno zrobiło się o Polaku, głównie z powodu niewiarygodnej próby na treningu w Gangwon. W niej poszybował na odległość 114 m., daleko pozostawiając linię wyznaczającą rozmiar skoczni.
Z kolei w konkursie również popisywał się efektownymi lotami. - W drugiej serii nie ustał skoku, przez co zajął ostatecznie trzecie miejsce.
Z kolei w debiucie na mistrzostwach świata juniorów w 2024 roku zdobył brązowy medal. Krążek wywalczył wraz z kolegami: Marcinem Wróblem, Klemensem Joniakiem i Tymoteuszem Amilkiewiczem.
W Planicy zmagania indywidualne zakończył na 7. pozycji.