Do skandalu doszło 30 listopada 2018 r., podczas centralnych uroczystości barbórkowych, które PGNiG zorganizowało w G2A Arenie w Jasionce. Sprawę nagłośnił wczoraj portal Onet.pl.
Najpierw msza, potem striptiz
Pikanterii dodaje fakt, że przed tą imprezą w rzeszowskiej katedrze odbyła się msza św. z udziałem ordynariusza rzeszowskiego. Bp Jan Wątroba dziękował spółce za zaangażowanie w działalność charytatywną. Nie był jedyną ważną personą, która wzięła udział w słynnej już na całą Polskę Barbórce. Obecni byli też szef PGNiG Piotr Woźniak, minister z Kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski oraz władze województwa. Podczas gali górnicy otrzymali wyróżnienia i odznaczenia resortów. Po części uroczystej rozpoczęła się górnicza zabawa. Zgodnie z tradycją, wydzielono męską Karczmę Piwną oraz tzw. Babski Comber. Panowie świętowali przy piwie, a panie przy... tancerzu erotycznym.
Przebrany za policjanta mężczyzna wykonał striptiz na, przypomnijmy, imprezie organizowanej przez państwową spółkę. Do tego na imprezie będącej, bądź co bądź, elementem polskiej, górniczej tradycji. Wywołało to oburzenie niektórych uczestniczek zabawy, które zdecydowały się opowiedzieć o tym mediom.
W PGNiG nikt odpowiedzialności za skandal wziąć nie chce. Nie wiemy, czyim pomysłem było wynajęcie striptizera. Spółka w lakonicznym komunikacie przesłanym do naszej redakcji wyjaśnia, że ubolewa nad incydentem, bo „na taką formę przebiegu wydarzeni nie wydała zgody”. Jak czytamy, scenariusz imprezy nie przewidywał takiego występu, który był spontanicznym pomysłem aktora. Cała sytuacja, za którą odpowiada podwykonawca firmy organizującej ten event, była nieprzewidziana, a spółka jednoznacznie ją potępia.
Nic bez zgody organizatora
Czy to możliwe, żeby agencja, organizująca tak dużą imprezę, nie określiła w umowie z organizatorem, jakie atrakcje planuje? Szymon Rewerenda, szef agencji eventowej Millenium Events z Rzeszowa twierdzi, że nie.
- Każda profesjonalna agencja rozpisuje szczegółowo program imprezy, w tym to, kto i co robi lub mówi - mówi właściciel Millenium Events. - I żadna agencja nie pozwoliłaby sobie na jakąkolwiek atrakcję bez akceptacji organizatora. To po prostu niemożliwe - dodaje.
I zaznacza, że jego agencja dosłownie kilka razy wynajęła dla klienta tancerkę go-go, ale na kameralne imprezy w gronie osób dobrze się znających. Na podobną atrakcję w ramach oficjalnej imprezy firmowej, nawet gdyby klient naciskał, agencja Millenium Events by się nie zdecydowała.
- Na pewno byśmy odmówili, bo zdajemy sobie sprawę, że mogłoby to nadszarpnąć wizerunek zarówno klienta, jak i nas samych - mówi Szymon Rewerenda.
Występ tancerki lub tancerza erotycznego to koszt ok. 1000 zł. Ale można zapłacić mniej. Na stronie OLX aż roi się od tego typu ogłoszeń. Jak daleko może się posunąć tancerz?
- Ja nie jestem z pierwszej łapanki , zawsze obserwuję reakcję pań i dostosowuję do niej swój występ. Można wybrać strój i ilość wyjść. Nie ma problemu z umową cywilnoprawną - mówi pytany przez telefon tancerz, dojeżdżający m.in. do Rzeszowa, Krosna i Zamościa.
Koszt jego pracy z dojazdem waha się od 450 do 800 zł.
zobacz też: Wyniki kontroli strażaków w podkarpackich escape roomach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
