Kierowcom jadącym otwartym w grudniu odcinkiem drogi ekspresowej S5 z Trzebnicy do Wrocławia może się wydawać, że przy drodze powstały dwa pola campingowe. Mowa o miejscach obsługi podróżnych, czyli nowoczesnych parkingach wybudowanych przy drodze. Tuż obok toalet stoją tam... stare przyczepy campingowe, w których przez całą dobę dyżurują stróże. Żeby nikomu nie przyszło do głowy podpiąć przyczepę i odjechać, zagrodzona jest paletą pełną kostek bruku.
– Te przyczepy ze stróżami przy drodze już mnie nie dziwią. Gdy otwierany był odcinek z Korzeńska do Krościny te przyczepy też stały, tak długo aż na MOP-ach pojawił się monitoring – mówi pan Stefan, kierowca ciężarówki, którego spotkaliśmy na MOP-ie Wisznia Mała Zachód. – Szkoda, że nie mogą pracować w bardziej cywilizowanych warunkach. Na MOP-ie stoi przecież budynek – dodaje.
Stróże na MOP-ach w Wiszni Małej zatrudnieni są przez firmę T G Security z Poznania, która wynajęta jest przez firmę Astaldi -
wykonawcę tego odcinka drogi S5, wciąż zarządzającą MOP-ami. Jak tłumaczy Magdalena Szumiata, rzeczniczka dolnośląskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, firma prowadzi jeszcze ostateczne prace wykończeniowe.
Według wyjaśnień GDDKiA, stróże na MOP-ach pilnują przede wszystkim toalet, ponieważ na innych tego typu obiektach dochodziło wcześniej do dewastacji i kradzieży.
– Doświadczenia z przeszłości pokazują, że podróżni dewastowali budynki toalet, wiaty piknikowe, kradziono klamki, baterie umywalkowe, deski klozetowe. Poza tym te firmy zajmują się także utrzymaniem czystości w toaletach – mówi Magdalena Szumiata.
Warunki pracy stróżów na MOP-ach w Wiszni Małej mają się zmienić w najbliższych tygodniach.
– W najbliższych dniach nastąpi przekazanie tych MOP-ów dzierżawcom, celem ich rozbudowy do wyższej kategorii. Docelowo dzierżawca ma zagwarantować pomieszczenie dla obsługi MOP-ów oraz utrzymywać teren i budynki w czystości – wyjaśnia Szumiata.
Tak jest już m.in. na obu MOP-ach Morzęcino pomiędzy węzłami Krościna i Żmigród. Tam GDDKiA ma podpisaną umowę z firmą zewnętrzną, która zarządza obiektami i według zapewnień rzeczniczki GDDKiA, pracownicy mają pomieszczenie w budynku, w którym są toalety. Mogą nawet do niego wejść osobnym wejściem.