Strzelanina w moskiewskiej sali koncertowej: Rozpoczęto obławę na terrorystów

Kazimierz Sikorski
Karabin porzucony prawdopodobnie przez jednego zamachowców na miejscu ataku w Moskwie
Karabin porzucony prawdopodobnie przez jednego zamachowców na miejscu ataku w Moskwie Associated Press/East News
Do ataku w Moskwie przyznała się grupa tzw. Państwa Islamskiego. Potwierdzają to amerykańskie służby, zaś Rosjanie rozpoczęli pościg za bandytami.

Do ataku na przedmieściach Moskwy przyznało się Państwo Islamskie, a konkretnie oddział ISIS w Vilayat Khorasan. Jest to regionalny oddział grupy terrorystycznej Państwa Islamskiego działający w Azji Południowo-Środkowej, przede wszystkim w Afganistanie.

Znają nazwiska zamachowców

Rosyjskie władze podały nawet nazwiska podejrzanych: Amirkhan Gurazhev, urodzony w 1989 r., Adam Ozdoev, urodzony w 1987 r. i Zelimkhan, urodzony w 2000 r.

To oni mieli zabić 62 osoby, ranić 150 innych oraz podpalić budynek, w którym odbywał się koncert zespołu rockowego. Po masakrze mieli uciec samochodem marki Renault.

Z kolei kanał telegramowy VChK-OGPU i inne stacje podały, na liście poszukiwanych pod zarzutem udziału w ataku na salę koncertową w Moskwie zostali umieszczeni tubylcy z rosyjskiego regionu Inguszetii. Dlaczego Inguszetia? Bo 3 marca rosyjskie służby zastrzeliły tam trzech bojowników islamskich, którzy być może mieli powiązania z grupą, która szykowała zamach w Moskwie.

Stany Zjednoczone oświadczyły, że dysponują danymi wywiadowczymi potwierdzającymi twierdzenia Państwa Islamskiego o odpowiedzialności za strzelaninę.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl