Strzelanina w USA. Uzbrojony napastnik zabił pięcioro dziennikarzy gazety „Capital Gazette” ukazującej się w Annapolis

Kazimierz Sikorski AIP
Kolejna strzelanina w USA i kolejne ofiary. Tym razem napastnik zaatakował w Annapolis w stanie Maryland redakcję wychodzącej od końca XIX wieku „Capital Gazette”. Zabił pięcioro dziennikarzy, dwie osoby ranił , potem został pojmany przez policję. Nie stawiał oporu.

Jak opisywały tragedię lokalne media napastnik wparował ze strzelbą i granatami dymnymi. Najpierw strzelał przez szyby, potem przedostał się do pomieszczenia zajmowanego przez dziennikarzy. W ciągu kilkudziesięciu sekund od rozpoczęcia masakry na miejscu była już policja, kiedy zatrzymywano napastnika nie miał on już przy sobie długiej broni.

- Po pierwszych strzałach schowaliśmy się pod biurkami, wielu z nas krzyczało -opisywał koszmar jeden z dziennikarzy Phil Davis, który podczas ataku też schował się pod biurko.

Napastnikiem okazał się 38-letni Jarrod Ramos, który wcześniej zatarł swoje odciski palców, by nie można go było zidentyfikować. Motywy jego działania nie są jeszcze znane, mężczyzna wcześniej atakował jednak w mediach społecznościowych redakcję.

Po tym ataku nowojorska policja wzmocniła ochronę redakcji w Wielkim Jabłku. Niemal od razu wykluczono, iż mogło to być działanie terrorysty. mediów. Już wiadomo, że pięć lat temu Ramos skarżył gazetę za zniesławienie, jednak bez powodzenia. Ofiarami jego ataku padli: Wendi Winters, Rebecca Smith, Robert Hiaasen, Gerald Fischman i John McNamara

Ramos jest mieszkańcem Laurel w stanie Maryland, nie chciał on śledczym potwierdzić swojej tożsamości. Był on bohaterem jednego z artykułów gazety. Było to w roku 2011 po tym, kiedy uznano go winnym prześladowania byłego ucznia na Facebooku. Po apelacji w której domagał się on sprostowania w roku 2015 uznano jednak, ze artykuł o nim zawierał prawdziwe informacje.
W jednym z tweetów w roku 2015 napisał on wprost, że piekło czeka dziennikarzy. Miał na myśli dziennikarzy gazety, którą zaatakował. Kiedy policja znalazła Ramosa był on pod biurkiem. Wcześniej porzucił broń.

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

W tych USA to niebezpiecznie mieszkać. Unia Europejska to jednak oaza spokoju w porównaniu z USA. 

G
Gość
W dniu 29.06.2018 o 13:38, Brzeszczot napisał:

Całe szczęście, że do tej tragedii doszło w dalekiej Ameryce, a nie w redakcji jakiejś kryptokomunistycznej propagandowej szczekaczki czy gadzinówki o niezbyt demokratycznej i o niezbyt chlubnej genezie.

Nad redakcją "Naszego Dziennika" czuwa Duch Święty i jeszcze nie święty ale już wstawienniczy ojciec dyrektor,dlatego żaden zamach tam nie grozi.

B
Brzeszczot

Całe szczęście, że do tej tragedii doszło w dalekiej Ameryce, a nie w redakcji jakiejś kryptokomunistycznej propagandowej szczekaczki czy gadzinówki o niezbyt demokratycznej i o niezbyt chlubnej genezie.

j
jarek

....był on, strzelał on, domagał się on,napisał on

 
"Niemal od razu wykluczono, iż mogło to być działanie terrorysty. mediów."
Tu kopia, tam kopia..
 
Trzymajcie poziom, przy przepisywaniu artykułu z innych źródeł nie ma się co spieszyć.
I czytelnikowi lżej będzie się czytało teksty..

 

Wróć na i.pl Portal i.pl