Spis treści
- PKW przyjęła sprawozdanie finansowe PiS. Co zrobi minister finansów?
- Jaka kwota subwencji przysługuje PiS?
- Kaczyński: Subwencja nie wpłynęła
- Minister twierdzi, że uchwała PKW nie daje podstaw do wypłaty PiS-owi subwencji
- Szefowa Kancelarii Prezydenta: Jeżeli minister finansów nie wypłaci PiS środków, narazi się na odpowiedzialność
PKW przyjęła sprawozdanie finansowe PiS. Co zrobi minister finansów?
PKW, wykonując postanowienie Sądu Najwyższego z 11 grudnia, przyjęła w poniedziałek sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 roku. PKW podkreśliła jednak, że nie przesądza, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która wydała to orzeczenie, jest sądem i nie przesądza o jego skuteczności. Decyzja PKW trafi do ministra finansów Andrzeja Domańskiego. Do tej pory szef resortu finansów nie zabrał głosu w sprawie, czy wypłaci PiS subwencję.
23 grudnia, czyli przed decyzją PKW, Andrzej Domański deklarował, że „minister finansów realizuje uchwały PKW”.
– To nie są decyzje uznaniowe – podkreślił.
Jaka kwota subwencji przysługuje PiS?
W piśmie przewodniczącego Sylwestra Marciniaka do ministra finansów, przekazano, iż "PKW informuje, że odpadła (...) przesłanka pomniejszenia kwoty dotacji podmiotowej. (...) Kwota przysługująca tej partii wynosi zatem 38,7 mln zł".
W wyniku wcześniejszej, sierpniowej decyzji PKW dotacja podmiotowa (tzw. zwrot za kampanię) dla PiS została obcięta o 10,8 mln zł.
Kaczyński: Subwencja nie wpłynęła
Prezes PiS Jarosław Kaczyński został zapytany na czwartkowej konferencji prasowej, czy na konto PiS wpłynęła subwencja.
– Nie wpłynęła. Jest zapowiedź z portalu X, że na oko Tuska "pieniędzy nie ma i nie będzie". Okazuje się, bo już powiedziano w mediach, że to oko to jest nowe źródło prawa. To dość specyficzna sytuacja. Jest też uchwała rządu, niemająca żadnych postaw prawnych, sprzeczna z art. 92 Konstytucji. W tej chwili prawo w Polsce przestało obowiązywać, to już nie jest łamanie praworządności. Nie otrzymujemy tych pieniędzy, dlatego korzystam z okazji, żeby zaapelować do społeczeństwa o wsparcie finansowe dla PiS – powiedział lider PiS.
Minister twierdzi, że uchwała PKW nie daje podstaw do wypłaty PiS-owi subwencji
W czwartek minister ds. Unii Europejskiej Adam Szłapka w rozmowie z PAP ocenił, że „uchwała nie daje podstaw do tego, żeby tę subwencję wypłacić”.
Polityk KO stwierdził że PKW w treści uchwały zawarło warunek wypowiedzenia się w tej sprawie przez Sąd Najwyższy, a Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych „nie jest uprawniona do podejmowania tego typu uchwał”.
– Jeżeli zgodnie z prawem Sąd Najwyższy podejmie uchwałę, to taka a taka decyzja musi zostać podjęta. Przypomnę, że uchwała trzech izb Sądu Najwyższego z 2020 roku nie uznaje za istniejącą tzw. Izbę Kontroli Nadzwyczajnej, a orzecznictwo europejskie w tym momencie jest też jednoznaczne – stwierdził.
Na pytanie, czy w takim wypadku PiS-owi należą się pieniądze z subwencji odpowiedział, że w jego przekonaniu nie.
Szefowa Kancelarii Prezydenta: Jeżeli minister finansów nie wypłaci PiS środków, narazi się na odpowiedzialność
Wcześniej szefowa Kancelarii Prezydenta RP Małgorzata Paprocka proszona przez PAP o komentarz w tej sprawie podkreśliła, że przepisy tu są jasne.
– Przepisy mówią o tym, że po orzeczeniu Sądu Najwyższego - a Kancelaria Prezydenta nie ma żadnych wątpliwości, że orzekał Sąd Najwyższy we właściwym składzie i podjął decyzję, tu już jej nie oceniam, to jest decyzja sądu - i PKW nie miała żadnych podstaw do tego, aby blokować swoją decyzję, aby ją odraczać – zaznaczyła.
Zdaniem prezydenckiej minister poniedziałkowa uchwała PKW „jest wyjściem z sytuacji, w której Komisja w jawny sposób łamała prawo”.
Małgorzata Paprocka odniosła się też do reakcji premiera Donalda Tuska na decyzję PKW.
„Pieniędzy nie ma i nie będzie. Na moje oko tyle wynika z uchwały PKW” – napisał szef rządu na portalu X.
Podkreśliła, że „pan premier już wielokrotnie mówił o »demokracji walczącej« i o przestrzeganiu prawa w taki sposób, jak je rozumie”.
– I to miało swoje określone konsekwencje czy w prokuraturze, czy w tym, co się wydarzyło w mediach publicznych – dodała.
W ocenie szefowej KPRP jest to próba wywierania presji przez premiera na ministra finansów Andrzeja Domańskiego, aby - jak mówiła - „łamał prawo i tych pieniędzy po orzeczeniu Sądu Najwyższego, po podjęciu uchwały przez PKW, nie wypłacił”.
– Jest to jawna kpina z demokracji i zwalczanie opozycji – dodała.
Na pytanie, jak w jej ocenie zachowa się teraz minister finansów, prezydencka minister odparła, że minister finansów „nie ma tutaj pola manewru”.
– Minister finansów jest związany decyzjami PKW. Zresztą z tego, co pamiętam z jego wypowiedzi w mediach, to powiedział, że będzie decyzje PKW respektował. Jeżeli tego nie zrobi, to sam się naraża na odpowiedzialność za łamanie prawa, tylko tyle – stwierdziła.