Morsowanie w okresie świątecznym to w Trójmieście już tradycja. Nikogo nie dziwi raczej widok grupy miłośników zimnych kąpieli, zwłaszcza w godzinach porannych. W grudniową niedzielę morsowano w Gdańsku, w świąteczny poniedziałek przyszedł czas na Sopot.
26 grudnia o godzinie 12:00 przy wejściu nr 45 w Sopocie zebrała się grupa członków Sopockiego Klubu Morsów, by wspólnie zażyć zimnej kąpieli. Jak zaznaczył sam organizator, mile widziane były świąteczne akcenty.
Świąteczne morsowanie razem z Sopockim Klubem Morsów
Mimo niesprzyjającej pogody frekwencja nie zawiodła. Jednak zanim morsy udały się do wody, nastąpiła krótka rozgrzewka. Po kilku minutach intensywnego ruchu wszyscy zebrani ruszyli o wody.
Było radośnie, bo w gronie morsów znalazły się same uśmiechnięte twarze. Boże Narodzenie w Sopocie też podkreślono, bo świąteczne czapki mikołajowe również dało się bez problemu dostrzec.
Świąteczne morsowanie organizujemy od początku. Jesteśmy klubem, który istnieje już 16 lat. W każdy drugi dzień Bożego Narodzenia morsujemy, to jest nasza mała tradycja. Po kąpieli mamy herbatę i ciasteczka - mówiła Ewa Radziwanowska, skarbnik Sopockiego Klubu Morsów.
Sopocki Klub Morsów zaprasza wszystkich chętnych spróbowania zimnych kąpieli w swoje szeregi. Więcej informacji można odszukać na stronie Klubu.
Morsy w Sopocie kąpią się nie tylko w święta, ale w wodzie i na plaży można je spotkać też w ciągu tygodnia.
- Mamy ponad stu członków - podkreśla Ewa Radziwanowska. - Na niedzielne spotkania przychodzi ok. 40-50 osób. Dla każdego mamy przygotowany mały poczęstunek, zawsze jest rozgrzewająca herbata
