Początek roku dla sopockich policjantów rozpoczął się od dramatycznej interwencji, która zaczęła się dość niewinnie. Gdyby nie szybka reakcja mundurowych, mogło dojść do tragedii.
Poszukiwana 33-latka zatrzymana w Sopocie
Wieczorem ok. godziny 22:00 w dniu 2 stycznia policja otrzymała zgłoszenie dotyczące zalewanego mieszkania w jednym z bloków w Sopocie. Osoba zgłaszająca poinformowała, że z lokalu wyżej intensywnie cieknie woda. Mundurowi podjęli interwencję, i chwilę potem znajdowali się już na miejscu. Z pozoru niegroźne wezwanie zamieniło się w scenę z rodu z filmów sensacyjnych.
Policjanci postanowili sprawdzić, czy w mieszkaniu, z którego cieknie woda, ktoś się znajduje. Stojąc przed drzwiami, usłyszeli, że w środku może być małe dziecko. W tym momencie postanowili jak najszybciej dostać się do środka, by zapobiec tragedii. Po otworzeniu kluczem pierwszych drzwi policjanci natknęli się na kolejne, które okazały się zabarykadowane. W międzyczasie z mieszkania usłyszeli głos, który wskazywał na dorosłą kobietę.
Poszukiwana za kradzieże próbowała zalać mieszkanie w Sopocie
Mimo próśb policjantów, kobieta nie otwierała drzwi. Mundurowi podjęli decyzję o ich wyważeniu. Gdy udało się wejść do środka, w pierwszej chwili funkcjonariusze zobaczyli małe przemoknięte dziecko oraz dorosłą kobietę. W mieszkaniu woda wylewała się z otwartych kranów oraz z kuchennego zlewu.
Po zakręceniu wody, policjanci postanowili ustalić okoliczności zajścia. W trakcie legitymowania kobieta powiedziała, że małe dziecko należy do niej. Ponadto okazało się, że 33-latka jest poszukiwana w celu odbycia kary więzienia za kradzież. Wyrok w tej sprawie wydał Sąd Rejonowy Gdańsk - Północ już w październiku 2023 roku. Do tego czasu kobieta się ukrywała.
Mieszkanka Sopotu z zarzutami narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia swojego dziecka
33-latka przyznała też, że celowo zabarykadowała drzwi w obawie przed aresztowaniem. W trakcie czynności służbowych kobieta groziła policjantom; jednego z nich uderzyła, a drugiemu groziła śmiercią. Mundurowi postanowili przebadać ją alkomatem, który wskazał 1 promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
Policjanci zdecydowali o aresztowaniu kobiety, a 4-letnie dziecko przekazali rodzinie zastępczej. Na ten moment mieszkanka Sopotu usłyszała zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia swojego dziecka. Policjanci pracują dalej nad ustaleniem, dlaczego poszukiwana próbowała zalać mieszkanie. Lokal, w którym przebywała, był przez nią wynajmowany.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
CZYTAJ TAKŻE: Policja ustaliła kierowcę, który na chodniku w Kościerzynie potrącił kobietę
