Kai Rooney na meczu Legia - Warta
Rooney junior obejrzał pełnokrwisty mecz. Akurat tego dnia kibice Legii świętowali 50-lecie słynnej Żylety. Przed przerwą zaprezentowali kilka opraw i pokazów pirotechnicznych. Nieoczekiwanie prowadziła wówczas Warta, która wbiła dwie bramki. W drugiej połowie Legia doprowadziła jednak do wyrównania.
Kai Rooney pojawił się w Warszawie nieprzypadkowo. Jego Manchester United bierze bowiem udział w Legia Cup. Jak podają organizatorzy jest to turniej międzynarodowy dla graczy z rocznika 2013 i młodszych. Nasz bohater reprezentuje jednak rocznik 2009, więc póki co nie bardzo wiadomo, w jakim charakterze się pojawił.
W każdym razie w sobotni wieczór Kai tak jak wielu skierował kroki na Łazienkowską, gdzie udało się uzbierać komplet widzów - około 26 tys. Młody Anglik zajął miejsce bliżej sektora gości, na Trybunie Zachodniej. Stamtąd miał świetny ogląd na kolejne choreografie.

Kai Rooney ma 14 lat i jest początkującym piłkarzem w Akademii Manchesteru United. W zeszłym sezonie strzelił... 56 goli, do których dołożył 28 asyst. Na Instagramie obserwuje go ponad 158 tys. osób.
Kai jest najstarszym spośród czterech synów Wayne'a Rooneya. Gdy oglądał mecz Legii, jego ojciec kończył jako trener spotkanie na zapleczu angielskiej Premier League. Jego Birmingham z Krystianem Bielikiem, byłym legionistą w składzie, wygrało z Sheffield Wednesday 2:1, przerywając serię pięciu meczów bez wygranej.
Kai Rooney i jego młodsi bracia:
EKSTRAKLASA w GOL24
Tak Żyleta świętowała 50. urodziny. Oprawy kibiców Legii War...