Mecz FC Barcelona - Girona: Dwa gole Roberta Lewandowskiego
- To jest kosmos. To jest jest nadludzka sprawność tego napastnika - podkreślali komentatorzy Canal+ Sport Michał Mitrut i Tomasz Ćwiąkała, dodając jednocześnie, że do tego momentu Lewandowski grał słabo.
W 61 minucie, krótko po wyrównującej bramce dla Girony, to właśnie Lewandowski wyratował akcję i odzyskał dla Barcelony utracone prowadzenie. Po główce Fermina Lopeza fantastycznie złożył się do strzału nogą z powietrza.
Lewandowski w ten sposób odpowiedział Gironie, ale także Kylianowi Mbappe, nad którym ma od teraz trzy bramki przewagi w klasyfikacji strzelców La Liga. Barcelona z kolei przewodzi tabeli z trzema punktami zapasu nad Realem Madryt.
Strzelcy La Liga:
- Lewandowski - 25 goli
- Mbappe - 22 gole
Drugiego gola przeciwko Gironie Lewandowski dołożył w ostatnim kwadransie - nie z lewej, ale już z prawej nogi. Warte podkreślenia jest to, że właśnie złamał barierę 40 bramek w sezonie, jeśli weźmiemy pod uwagę także dorobek z reprezentacji Polski. Do 30 marca Lewy uzbierał 40 goli i 5 asyst we wszystkich 47 występach.
Z Gironą wystąpił także Wojciech Szczęsny. Zaskoczył go z bliska Arnaut Danjuma. Akcja zaczęła się od straty Lewandowskiego.
FC Barcelona - Girona 4:1 (1:0)
Bramki: Krejci 43' (s.), Lewandowski 61', 77', Ferran 86' - Danjuma 53'
FC Barcelona: Szczęsny - Kounde, Araujo, Martínez (81' Cubarsi), Martin - E. Garcia (81' Balde), Pedri (87' Torre)- Yamal, Gavi (66' de Jong), Fermin (66' Ferran) - Lewandowski.
Oprawa kibiców Korony Kielce na Świętej Wojnie z Radomiakiem...