Morderstwo katechetki w Szamotułach
Kiedy w ubiegłym tygodniu, w środę o poranku Szamotuły obiegła wieść o tragicznym zdarzeniu do jakiego doszło na ulicy Poznańskiej, czas w mieście się zatrzymał. Początkowo mało kto chciał wierzyć w te doniesienia – tym bardziej, że pojawiło się mnóstwo plotek, a Komenda Powiatowa Policji w Szamotułach oficjalnie nie udzielała informacji w tej sprawie. Dopiero kolejnego dnia potwierdziła je Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. To właśnie ona prowadzi śledztwo.
Co stało się w kamienicy na ulicy Poznańskiej?
We wtorek, 28 września wieczorem w mieszkaniu jednej z kamienic na ulicy Poznańskiej w Szamotułach policjanci odkryli ciało 55 – letniej kobiety. Była nią Mariola K. - znana i lubiana nauczycielka katechezy w miejscowej Szkole Podstawowej nr 1, kandydatka na radną z ramienia ugrupowania Włodzimierza Kaczmarka w ostatnich wyborach samorządowych, społeczniczka.
Makabrycznego odkrycia funkcjonariusze dokonali przypadkowo. Sąsiadów kobiety zaniepokoiło dziwne zachowanie jej syna, który próbował odjechać samochodem z posesji przy Poznańskiej. Wcześniej miał go nigdy nie użytkować. Na miejscu pojawił się patrol policji. Gdy mundurowi chcieli wylegitymować mężczyznę, ten uciekł do mieszkania matki. To właśnie tam ujawniono jej zwłoki.
Syn z zarzutem zabójstwa matki
21 - latek został zatrzymany, a kolejnego dnia usłyszał zarzut zabójstwa z art. 148 par 1 k.k. Nie przyznał się jednak do popełnienia przestępstwa.
- Złożył wyjaśnienia, ale w sposób nielogiczny – mówił w ubiegłym tygodniu Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu - Wystąpił pewien problem, ale nie z komunikacją, lecz z treściami, jakie wypowiadał. Nielogiczność wyjaśnień podejrzanego wskazuje, że prawdopodobnie będzie konieczność zbadania jego poczytalności, ale to w dalszym etapie postępowania
– dodał.
Prokuratura zawnioskowała o tymczasowe aresztowanie mężczyzny, do czego sąd się przychylił. 21 - latek na 3 miesiące trafił do aresztu.
Jak zginęła Mariola K.?
W wyniku przeprowadzonej sekcji zwłok ustalono, że kobieta zmarła na skutek zadania jej 2 ciosów nożem.
- Jeden przerwał tętnicę kręgową i doprowadził do krwotoku wewnętrznego i śmierci nagłej, gwałtownej pokrzywdzonej
– tłumaczy Łukasz Wawrzyniak.
Okoliczności i przyczyny zdarzenia wciąż są przedmiotem śledztwa. Z nieoficjalnych informacji wynika, że syn Marioli K. od dłuższego czasu miał problemy z używkami. Gdy został zatrzymany, nie stwierdzono u niego obecności alkoholu. Zabezpieczono krew do badań na obecność środków psychoaktywnych. Nie otrzymaliśmy jeszcze informacji na temat ich wyników.
Za zabójstwo polskie prawo przewiduje karę pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 8 lat, karę 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie. Do tematu będziemy jeszcze wracać.
Pluskwy w mieszkaniu socjalnym w Poznaniu zmorą ciężarnej z ...
