- Sąd przychylił się do wniosku prokuratora o tymczasowe aresztowanie zatrzymanego mężczyzny na okres 2 miesięcy - potwierdza Alicja Macugowska-Kyszka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Prokuratura nie potwierdza, czy to mieszkaniec kamienicy, gdzie znaleziono ładunek wybuchowy. Wiadomo, że jest oskarżony o sprowadzenie niebezpieczeństwa zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz posiadanie broni bez zezwolenia. Mężczyźnie grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Śledczy nie podali motywów jego działania. Oskarżony nie przyznał się do winy.
- Urządzenie wybuchowe zostanie zneutralizowane w obecności biegłego - dodaje prokurator Alicja Macugowska-Kyszka.
Biegły oceni również jakie zniszczenia mógłby spowodować ładunek - gdyby wybuchł - na strychu kamienicy.
Nasza redakcja dotarła do zdjęć urządzenia, które znaleziono na strychu. Poprosiliśmy o komentarz byłego policjanta, żeby ocenił, co znaleziono.
- Ze zdjęć trudno określić jaka ciecz znajduje się w butelkach. Proszę zwrócić uwagę, że zegar przypomina minutnik do gotowania - nie jest to nowoczesne rozwiązanie. Dziś przestępcy mogą odpalić ładunek na odległość z pomocą telefonu komórkowego - mówi Maciej Karczyński, były antyterrorysta. - Biorąc pod uwagę miejsce znalezienia mógł to być raczej magazyn przestępcy niż ładunek pozostawiony, żeby wywołać pożar kamienicy. Żeby wywołać pożar nie trzeba konstruować bomby. Pozostaje pytanie kto, kiedy i dlaczego skonstruował bombę?
Przypomnijmy, że do odkrycia doszło 15 października w czasie prac remontowych. Na czas akcji policyjnych pirotechników zamknięto ulicę. Strażacy ewakuowali z trzech klatek schodowych kilkadziesiąt osób, które dopiero po kilku godzinach mogły wrócić do mieszkań.
PISALIŚMY O TYM TUTAJ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
