Szef BBN Jacek Siewiera: Incydent z rakietą mógł być rosyjską prowokacją

OPRAC.:
Adam Kielar
Adam Kielar
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Nie można wykluczyć, że rosyjska rakieta w polskiej przestrzeni powietrznej to prowokacja; sojusznicy też tego nie wykluczają, to było 40 km naruszenia. W okresie zmiany rządu i kierownictwa wojska ryzyko testowania reakcji jest wysokie – powiedział szef BBN Jacek Siewiera w TVN24.
Rosyjska rakieta nad Polską to mogła być prowokacja - uważa szef BBN, Jacek Siewiera
Rosyjska rakieta nad Polską to mogła być prowokacja - uważa szef BBN, Jacek Siewiera PAP/Darek Delmanowicz

Szef BBN o incydencie z rakietą

Jacek Siewiera był w środę gościem TVN24, gdzie został spytany o kwestię obiektu, który w ubiegły piątek rano, podczas zmasowanego ostrzału rakietowego Ukrainy przez Rosję, naruszył polską przestrzeń powietrzną, a chwilę później - jak poinformowało wojsko - ją opuścił. W komunikatach wojska wskazano, że obiektem tym była najprawdopodobniej jedna z rakiet wystrzelonych przez rosyjskie wojska.

Szef BBN w środę powiedział, że „mamy wystarczająca wiedzę, by potwierdzić, że ta rakieta pochodziła z systemów rosyjskich".

– Była widoczna na naszych systemach radiolokacyjnych i opuściła terytorium Polski – powiedział.

Jak ocenił, współpraca poszczególnych instytucji – BBN i prezydenta Andrzeja Dudy oraz MON i innych resortów – była płynna i szybka, a reakcja była adekwatna.

Rosyjska rakieta prowokacją?

Pytany o scenariusz celowego zaprojektowania przez Rosjan trajektorii rakiety tak, by naruszyła polską przestrzeń, Siewiera stwierdził, że „trudno jest zakładać, że 40 km przekroczenia od granicy RP było przypadkowe".

– Tego typu trajektoria narusza przestrzeń powietrzną w bardzo istotny sposób – zaznaczył.

Siewiera podkreślił konieczność ciągłego doskonalenia procedur reagowania na tego typu incydenty, „łącznie z formalną korektą przepisów w zakresie organizacji Systemu Kierowania i Dowodzenia w czasie pokoju".

Dopytywany, czy uważa, że wtargnięcie rakiety było rosyjską prowokacją, szef BBN powiedział, że „nie może tego wykluczyć".

– Sojusznicy również tego nie wykluczają – dodał.

Możliwa rosyjska prowokacja

Siewiera zwrócił uwagę, że Rosjanie mają świadomość, że obecnie rządy w Polsce objęła niedawno nowa formacja, „która nie sprawowała władzy przez ostatnie osiem lat".

– Czynnik polityczny w nowej administracji musi wejść w swoje obowiązki, poznać te obowiązki i poznać wagę decyzji, z jakimi wiąże się sprawowanie funkcji również nadzoru politycznego i odpowiednio dystrybuować uprawnienia, również na stronę wojskową. To jest proces, to jest zmiana pewnej kultury (...) To jest zmiana personalna. Dość powiedzieć, że gdyby dziś zrealizować ćwiczenia, które były realizowane jeszcze pół roku temu, nie byłoby na nich ani jednej tej samej twarzy – wyjaśnił szef BBN wskazują z jednej strony na zmianę rządu, ale także na niedawne zmiany na najwyższych stanowiska w wojsku, w tym na stanowisku szef Sztabu Generalnego WP.

Siewiera ocenił, że z tego powodu „ryzyko testowania jest wysokie". Wskazał też na inne niedawne incydenty: „Choćby zakłócenie systemu GPS - dość powiedzieć, że zakłócenie, które wydaje się powiedzmy niespecyficzne, dla planistów wojskowych jest bardzo niepokojące: zagłuszanie sojuszniczego sygnału GPS w obszarze przesmyku suwalskiego, w obszarze portów w Gdyni, przez które dociera pomoc sojusznicza i cieśnin duńskich, ale nie dotyczy systemu GLONASS (wykorzystywanego w Rosji odpowiednika GPS)”.

Możliwości rosyjskiej armii

Szef BBN podkreślił też, że Rosja ma „bardzo rozwinięte zdolności produkcji m.in. środków napadu powietrznego”. Jak zauważył, mimo sankcji i ograniczeń w dostępie do nowoczesnych technologii, Rosjanie są w stanie produkować nowe rakiety, a obecnie są używane do masowych ataków na Ukrainę.

– One czekają właśnie na ten okres przed wyborami w Federacji Rosyjskiej, przed wyborami na Białorusi - okres, w którym konieczne jest dostarczanie pewnych symbolicznych zwycięstw – zaznaczył Siewiera.

Dodał, że w obliczu sankcji produkowane w Rosji rakiety powstają z użyciem komponentów, które np. pochodzą ze sprzętów AGD czy innych, mniej zaawansowanych, urządzeń.

– To stwarza dla nas ogromne zagrożenie - bo te systemy, nawet jeżeli nie będą używane do prowokacji, to będą nieprecyzyjne – dodał.

Gospodarka wojenna

Szef BBN zaznaczył również, że Europa obecnie „bezwzględnie” powinna przestawić się na gospodarkę wojenną, tak jak to robi Rosja.

– W tym względzie stanowisko pana prezydenta i również rządu jest dokładnie takie samo. Ten głos jest bardzo silny w UE, kolejna działania będą w tym zakresie podejmowane, by wzmocnić właśnie ten kierunek wysiłku – podkreślił.

– Jeśli Ukraina w jakikolwiek sposób przegra tę wojnę, Federacja Rosyjska będzie silniejsza, niż przed 2022 rokiem – ocenił Siewiera, wskazując na zasoby Rosji zarówno w obszarze sprzętu, jak i liczby żołnierzy.

– W Unii Europejskiej jest dziwne przyzwyczajenie, że wszyscy chcą sprzedawać i produkować, a nikt nie chce za to płacić. Ten trend musi zostać odwrócony – stwierdził.

– Bezcelowe jest podkreślanie horyzontu 6 czy 8 lat możliwej konfrontacji z Federacją Rosyjską. Przywództwo polityczne państw musi mieć świadomość jasnego horyzontu - a 6 czy 8 lat to perspektywa, w której w większość europejskich państw rząd ulegnie zmianie, nie ważne, która opcja wygra. A tu chodzi o horyzont, który pokaże, że to odpowiedzialność aktualnie rządzących w państwach UE – dodał Siewiera.

Incydent z rosyjską rakietą

W piątek przed godziną 11 Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że tego dnia rano w przestrzeń powietrzną RP od strony granicy z Ukrainą wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny, który od momentu przekroczenia granicy do miejsca zaniku sygnału obserwowany był przez środki radiolokacyjne. Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił dostępne siły i środki.

– Wszystko wskazuje na to, że rosyjska rakieta wtargnęła w polską przestrzeń powietrzną, którą następnie opuściła. Mamy na to potwierdzenie radarowe – narodowe i sojusznicze – mówił w piątek po naradzie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła.

W województwie lubelskim prowadzone były naziemne poszukiwania ewentualnych elementów obiektu, który w piątek naruszył polską przestrzeń powietrzną. W poszukiwania zaangażowanych było ok. 480 żołnierzy WOT z 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej i 19. Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej. W sobotę X Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ) poinformowało, że o godz. 15 zakończono sprawdzanie wyznaczonego obszaru. Dodano, że nie planuje się dalszego prowadzenia działań.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

ag

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl