Szef MON odwiedził w czwartek po południu Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko, w Kompleksie Głębokie, gdzie wziął udział w otwarciu nowego obozu armii USA.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że żołnierze amerykańscy i polscy, to "żelaźni sojusznicy, niewzruszeni sojusznicy".
- Sojusznicy, którzy udowodnili swoją przyjaźń, lojalność. Byliśmy razem w Iraku, w Afganistanie. Jesteśmy tutaj na polskiej ziemi, jesteśmy w wielu operacjach, misjach, które są potrzebne dla pokoju i bezpieczeństwa. Nasze współdziałanie nie jest na rzecz wojny, jest właśnie przeciwko wojnie - zaznaczył szef MON.
- Musimy być na tyle silni, na tyle uzbrojeni, musimy inwestować w nasze bezpieczeństwo, po to, żeby nikomu nigdy nie opłacało się nas zaatakować" - dodał.
Kosiniak-Kamysz nawiązując do jednostki w Drawsku mówił, że nowe koszary mogą pomieścić 2,5 tysiąca żołnierzy.
- To nasza wspólna sojusznicza inwestycja - mówił.
Ze strony amerykańskiej w uroczystości uczestniczył m.in. gen. Taylor.
- To jest zaszczyt, że mogę być z wami, gdy podnosimy amerykańska flagę nad tym nowym obiektem szkoleniowym, który został zbudowany przez Polaków dla Amerykanów. Kompleks Głębokie jest jasnym dowodem trwałego zaangażowania i trwałego sojuszu, który mamy z polskimi siłami zbrojnymi i Polakami - podkreślił.
W imieniu amerykańskich żołnierzy wyraził wdzięczność "za gościnę w Drawsku Pomorskim".
- Polska zapewniła program wsparcia, który umożliwia, by nasze formacje koncentrowały się na misji, a jednocześnie były dobrze odżywione i miały gdzie mieszkać - zaznaczył gen. Taylor.
Jak ocenił, kompleks Głębokie, to "zapewnienie trwałej współpracy".
- Jesteśmy dumni, że możemy służyć razem z polskimi sojusznikami - mówił amerykański generał.
