W sobotę w Partyni w powiecie mieleckim do szpitala z objawami zatrucia tlenkiem węgla trafił około 50-letni mężczyzna.
- Źródłem czadu był najprawdopodobniej palnik gazowy, który przy braku wentylacji pomieszczenia, spowodował gromadzenie się tego toksycznego gazu - mówi mł. bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
W niedzielę w Dębicy (Pustków-Osiedle) strażacy zostali wezwani do bloku mieszkalnego.
- W mieszkaniu zasłabły dwie dziewczynki, które zostały zabrane do szpitala. Tutaj źródłem czadu mógł być piecyk w łazience. Także w niedzielę w Zaczerniu koło Rzeszowa, czadem zatruły się trzy osoby wśród nich 4-letnie dziecko. Do zdarzenia doszło w domu jednorodzinnym - powiedział mł. bryg. Betleja.
W pomieszczeniu, w którym przebywały osoby poszkodowane strażacy zmierzyli ponad 270 jednostek tlenku węgla. Źródłem czadu był najprawdopodobniej piec gazowy służący do ogrzewania domu.
Na Podkarpaciu od 1 października do 19 listopada br. strażacy interweniowali w związku z czadem 23 razy. 22 osoby trafiły do szpitala, nikt nie zginął. W tym czasie doszło do 178 pożarów w mieszkaniach i domach. 10 osób zostało rannych, jedna osoba zginęła.
Czujnik czadu - dlaczego warto zainstalować w domu