Policjanci na sądową salę wprowadzili dobrze zbudowanego Adama O. Na wolności pracował jako opiekun bloku w spółdzielni mieszkaniowej. 30-latek zarabiał najniższą krajową i jak sam mówił chciał założyć rodzinę. Drugi z oskarżonych to znacznie drobniejszy Piotr Ch. 27-letni ojciec dwójki małych dzieci pracował na budowach za około 2,5 tys. zł miesięcznie. Obaj znali swoje ofiary.
Wszystko wydarzyło się 2 listopada 2017 roku. Piotr Ch. i Adam O. przyszli do Jacka S. Mężczyzna mieszkał w lokalu po salonie gier przy ul. Ptasiej. Tam napadli na ofiarę. Jacek został związany i pobity kastetem. Był uderzany gaśnicą i katowany młotkiem. Na koniec oprawcy zabrali się za obcinanie palca prawej stopy leżącemu na brzuchu mężczyźnie. Piotr Ch. powiedział, że z obciętych palców zrobi sobie naszyjnik.
Próbowali Jackowi odciąć palec obcęgami do drutu. Kiedy się nie udało chwycili za sekator. Jacek z bólu posikał się. Nocą, 4 listopada trafił do szpitala. Był ciężko pobity. W dodatku mocno krwawiła mu stopa. Szpital pobitym i rannym mężczyźnie powiadomił zielonogórską policję. Jacek w szpitalu stracił drugi palec, który został mu amputowany.
Na drugi dzień oprawcy napadli na Andrzeja H. On również został związany i pobity. Mężczyzna ze strachu przed bandytami płakał. Mówili, że obetną mu palce.
Oprawcy wiedzieli, że bardzo szybko zostaną zatrzymani. 27-latek planował ucieczkę przed policjantami. Z balkonu mieszkania na trzecim piętrze wywiesił linę, po której zamierzał uciec, kiedy pod jego domem pojawili się mundurowi. I rzeczywiście zjechał po linie na dół, ale tam czekali już na niego policjanci.
W całej sprawie poszło o pieniądze. Poszkodowani mieli ukraść pieniądze i piły spalinowe znajomemu Piotra Ch. Z takiego powodu uwięzili dwie osoby i znęcali się nad nimi. Sami oskarżeni nie bardzo potrafili jednak wyjaśnić kto komu co ukradł i był dłużny. Za to doskonale zrzucali winę jeden na drugiego. Ch. zapewniał, że to O. obciął palec Jackowi i tym samym groził Adamowi O. Rosły O. y kolei przekonywał, że tylko uderzał ofiarę, a palec obciął Ch. – To jest psychopata jakiś – mówił Adam O. przed sądem. Powiedział nawet, że bał się Piotra Ch.
Obaj oskarżeni mają bogate kartoteki. Piotr Ch. był poszukiwany do odbycia kary więzienia. Adam O. siedział w więzieniu za pobicie.
POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:

KLIKNIJ i oglądaj wszystkie programy TELEWIZJI „GAZETY LUBUSKIEJ”
Policja rozbiła gang samochodowy działający na niespotykanie wielką skalę
Wszystko wydarzyło się 2 listopada 2017 roku. Piotr Ch. i Adam O. przyszli do Jacka S. Mężczyzna mieszkał w lokalu po salonie gier przy ul. Ptasiej. Tam napadli na ofiarę. Jacek został związany i pobity kastetem. Był uderzany gaśnicą i katowany młotkiem. Na koniec oprawcy zabrali się za obcinanie palca prawej stopy leżącemu na brzuchu mężczyźnie. Piotr Ch. powiedział, że z obciętych palców zrobi sobie naszyjnik.
Próbowali Jackowi odciąć palec obcęgami do drutu. Kiedy się nie udało chwycili za sekator. Jacek z bólu posikał się. Nocą, 4 listopada trafił do szpitala. Był ciężko pobity. W dodatku mocno krwawiła mu stopa. Szpital pobitym i rannym mężczyźnie powiadomił zielonogórską policję. Jacek w szpitalu stracił drugi palec, który został mu amputowany.
Na drugi dzień oprawcy napadli na Andrzeja H. On również został związany i pobity. Mężczyzna ze strachu przed bandytami płakał. Mówili, że obetną mu palce.
Oprawcy wiedzieli, że bardzo szybko zostaną zatrzymani. 27-latek planował ucieczkę przed policjantami. Z balkonu mieszkania na trzecim piętrze wywiesił linę, po której zamierzał uciec, kiedy pod jego domem pojawili się mundurowi. I rzeczywiście zjechał po linie na dół, ale tam czekali już na niego policjanci.
W całej sprawie poszło o pieniądze. Poszkodowani mieli ukraść pieniądze i piły spalinowe znajomemu Piotra Ch. Z takiego powodu uwięzili dwie osoby i znęcali się nad nimi. Sami oskarżeni nie bardzo potrafili jednak wyjaśnić kto komu co ukradł i był dłużny. Za to doskonale zrzucali winę jeden na drugiego. Ch. zapewniał, że to O. obciął palec Jackowi i tym samym groził Adamowi O. Rosły O. y kolei przekonywał, że tylko uderzał ofiarę, a palec obciął Ch. – To jest psychopata jakiś – mówił Adam O. przed sądem. Powiedział nawet, że bał się Piotra Ch.
Obaj oskarżeni mają bogate kartoteki. Piotr Ch. był poszukiwany do odbycia kary więzienia. Adam O. siedział w więzieniu za pobicie.
POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:

KLIKNIJ i oglądaj wszystkie programy TELEWIZJI „GAZETY LUBUSKIEJ”
Policja rozbiła gang samochodowy działający na niespotykanie wielką skalę