
Sztorm Debi w Wielkiej Brytanii i Irlandii miał rozpocząć się w poniedziałek nad ranem. Dobę wcześniej wprowadzono ostrzeżenia. Aż w 8 z 26 hrabstw Irlandii wprowadzono czerwony stopień ostrzeżenia tzn. że istnieje bezpośrednie zagrożenie życia. W całym kraju pozostają w mocy ostrzeżenia pomarańczowe lub żółte. Po południu operator sieci energetycznych ESB Network poinformował ludzi, że aż 100 tysięcy domów pozostaje bez prądu.
Sztorm Debi rusza na Wyspy Brytyjskie. Ma przyjść także do Polski
Sztormowi Debi towarzyszą ulewne deszcze, które wywołały lokalne powodzie, zwłaszcza w zachodniej prowincji Connacht. Wiatr wieje tam z prędkością nawet 130 km/h. Ulewy w całym kraju spowodowały zakłócenia w transporcie lotniczym i autobusowym. Debi kieruje się właśnie na Wyspy Brytyjskie. Zaledwie dwa tygodnie temu, w wyspy uderzył sztorm Ciaran, który także był przyczyną licznych powodzi i zakłóceń komunikacyjnych, ale nie spowodował ofiar śmiertelnych.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Sztorm Debi przyjdzie także do Polski. Napłyną do nas deszczowe chmury, a w nocy z poniedziałku na wtorek, możliwe są opady deszczu ze śniegiem. Polski Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej opublikował na swoim Twitterze mapy, na których widać, jak do Polski zbliża się sztorm Debi.
Źródło: