Adrian Zandberg złożył 180 tysięcy podpisów w PKW
Na konferencji zorganizowanej przed siedzibą Państwowej Komisji Wyborczej Adrian Zandberg podkreślił, że 180 tys. podpisów z poparciem dla jego kandydatury udało się zebrać na dwa tygodnie przed upływem terminu zgłaszania do PKW kandydatów na prezydenta.
Podkreślił, że „teraz zaczyna się główna część kampanii".
– Przez te najbliższe tygodnie będziemy przekonywać ludzi w miastach i miasteczkach do tego, że jest możliwa inna, prospołeczna polityka – powiedział kandydat partii Razem.
Stwierdził, że obywatele „nie są skazani” na wybór między Mentzenem, „klonem Mentzena, który nazywa się Rafał Trzaskowski” i „klonem Menztena, który nazywa się Karol Nawrocki”.
– Możemy mieć w Polsce politykę prospołeczną i wolnościową - politykę w interesie milionów zwykłych pracowników, a nie dyktowaną przez miliarderów, nie dyktowaną przez banki, deweloperów, lobbystów – dodał mówił Zandberg.
Jak kampanię chce prowadzić Adrian Zandberg?
Według niego, w tegorocznej kampanii prezydenckiej politycy dużych partii „zajmują się głównie sobą”, z kolei partia Razem mówi o sprawach takich jak kryzys mieszkaniowy czy o kryzys zdrowotny, który – jak powiedział – „niestety gotuje nam w tym momencie obecna władza”.
– Zamiast postawić publiczną ochronę zdrowia na nogi, ten rząd prowadzi cichą prywatyzację. Chce nas doprowadzić do miejsca, w którym miliony ludzi po prostu stracą dostęp do publicznej ochrony zdrowia. Te wybory są także o tym – powiedział Zandberg.
W jego ocenie „partie liberalne i klakierzy w mediach już trzymają kciuki za to, żeby rozpocząć forsowną prywatyzację”. – Nie ma na to naszej zgody – powiedział i dodał, że zebrane pod jego kandydaturą podpisy traktuje jako zobowiązanie.
– To jest 180 tysięcy osób, które wierzą w to, że inna polityka, prospołeczna polityka o przyszłości, o planie dla Polski jest możliwa. Teraz musimy przekonać do tego kolejne setki tysięcy, miliony osób – o tym będzie ta kampania – dodał.
Szymon Hołownia złożył 400 tysięcy podpisów
Później w PKW pojawił się Szymon Hołownia. Marszałek Sejmu i lider Polski 2050, razem z między innymi wicepremierem i ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, przywiózł do jej siedziby 400 tysięcy podpisów.
„Zaczynamy najlepszy etap kampanii. Przed nami dwa miesiące ciężkiej pracy, wiece, spotkania i rozmowy w miastach i miasteczkach w całej Polsce. Tylko do Wielkanocy planujemy 100 spotkań” – zapowiedział.
Dodał, że chce przekonywać Polaków, że „zmiana jest możliwa”.
„Cel: przekonać Polaków, że zmiana jest możliwa. Zmiana, a nie zamiana tych na tamtych. Zmiana, a nie chaos, do którego wiedzie Konfederacja” – uważa marszałek Sejmu.
Podczas konferencji prasowej powiedział również, że „dzisiaj musimy zbudować nową Polskę”.
– Od tego jest prezydent, żeby strategię w tym zakresie przedstawiać. Rząd zajmuje się taktyką. Musi być ktoś, kto myśli strategicznie o tym, jak musi zmienić się cały mechanizm funkcjonowania państwa, żeby zmieniło się na lepsze życie ludzi – mówił Hołownia.
Wybory prezydenckie 2025. Do kiedy można składać podpisy?
Zgodnie z kalendarzem wyborczym czas na zgłoszenie kandydata na prezydenta upływa 4 kwietnia (piątek) o godz. 16. Do rejestracji kandydata przez PKW konieczne jest zebranie minimum 100 tys. podpisów z poparciem dla niego.
PKW zarejestrowała już kandydatury Sławomira Mentzena (Konfederacja), europosła Grzegorza Brauna, kandydata KO Rafała Trzaskowskiego oraz bezpartyjnego Artura Bartoszewicza. Na zarejestrowanie czeka kandydatura popieranego przez PiS Karola Nawrockiego, którego zgłoszenie trafiło do PKW 18 marca.
Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja. Ewentualna druga tura zostanie przeprowadzona 1 czerwca.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl
Źródła: PAP, Polsat News
