Kabel podmorski Power został ponownie odcięty w regionie Västralen, archipelagu wysp na Morzu Norweskim, podał portal NRK. Sieć czujników i kamer do dokumentowania życia morskiego zbierała i przesyłała dane z głębin w północnej Norwegii. Może również monitorować ruchy okrętów podwodnych i okrętów wojennych.
Awaria została zgłoszona norweskim służbom specjalnym PST. Norweskie media spekulują na temat rosyjskiego wątku w tej sprawie. - Ważne jest to, że infrastruktura może śledzić aktywność rosyjskich okrętów podwodnych - powiedział jeden z profesorów Norweskiego Uniwersytetu Obrony.
Sytuacja przypomina incydent, który miał miejsce w 2021 roku, kiedy również wykryto brak napięcia w kablu. W wyniku śledztwa policja podała informację, że w 66-kilometrowej sieci brakowało 4,2 kilometra kabla. Założono wówczas, że stało się to w celu zakłócenia podmorskiej infrastruktury przez statek rybacki. Nie znaleziono dowodów na to, że był to akt sabotażu.
źr. NRK
