Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.
Dom w którym doszło do pożaru, znajduje się na odludziu. Jednak gęsty dym unoszący się nad okolicą, zaniepokoił mieszkańców. Na miejscu pożaru natychmiast pojawili się strażacy z Jednostki-Ratowniczo Gaśniczej z Wadowic oraz druhowie z okolicznych Ochotniczych Straży Pożarnych. W sumie z żywiołem walczyło 11 zastępów.
Tragiczne odkrycie w spalonym domu w Stryszowie
- Podczas akcji ratunkowo-gaśniczej ujawniliśmy dwa zwęglone ciała. To prawdopodobnie kobieta i mężczyzna
- relacjonował na gorąco asp. Sztab. Dariusz Stelmaszuk z wadowickiej policji. - Trzecia osoba z obrażeniami ciała trafiła do szpitala - dodaje.
Młody mężczyzna, syn denatki, oprócz poparzeń miał mieć na ciele rany kłute. Ratownikom miał wyznać, że dom został podpalony, po tym, jak wcześniej znajomy z kolegą zamordował matkę i wujka.
Trzech braci i żaden nie żyje. Mieszkańcy wsi mówią o wielkiej tragedii
Henryk G. i jego szwagierka Małgorzatą G. mieszkali po sąsiedzku. Kobieta była żoną Andrzeja, który zmarł na zawał przed kilkoma laty. Pomagał jej syn Konrad, który mieszka w sąsiedniej miejscowości. Drugi z braci, Wiesław, popełnił samobójstwo.
Małgorzacie po zmarłym mężu został niewykończony dom. Stoi tuż obok domu, w którym mieszkał Henryk G. Na pierwszy rzut oka widać, że rodzina żyła skromnie, choć jak mówią mieszkańcy, kiedyś nieźle im się powodziło. A to za sprawą matki braci, która mieszkała w Stanach Zjednoczonych i przesyłała pieniądze na budowę domu.
Rodzina uchodzi za spokojną.
- Nie mogę o nich złego słowa powiedzieć
- mówi jeden z mieszkańców Stryszowa. Jego dom jest w linii prostej ok. pół kilometra od domu zamordowanej rodziny. Mimo to, można o nim powiedzieć bliski sąsiad, bo w tym przysiółku domy są rozrzucone po wzgórzach, jeden daleko od drugiego.
- To niezamożna rodzina, ale nie patologia - zaznacza kolejny mieszkaniec wsi. Wg. jego słów zamordowany mężczyzna nie miał stałej pracy, a tylko dorywczą. Pracował w pobliskiej winnicy.
We wsi mówi się, że zamordowany mężczyzna był skonfliktowany ze swoimi oprawcami. Ponad tydzień temu mieli go pobić.
- Czy teraz przyszli dokończyć dzieła a jego siostra i siostrzeniec przyszli do jego domu, bo chcieli go ratować? Tak mogło być
- mówi sąsiad rodziny. - W głowie się nie mieści, żeby jednak zabić troje ludzi. I to z zimną krwią. Nie ma wytłumaczenia dla takiego bestialstwa - dodaje.
Podwójne morderstwo w spalonym domu w Stryszowie? Trwa policyjne dziennikarskie śledztwo
Szczegóły tej tragedii wciąż ustalane są przez śledczych, ale jak udało się dowiedzieć, dwaj poszukiwani mężczyźni znali wcześniej swoje ofiary. W sobotnie popołudnie zjawili się w domu Henryka G. Miało tam dojść do kłótni, a potem bójki w trakcie której zabili mężczyznę. Wkrótce potem w domu zjawiła się Małgorzata z synem. Oni także zostali pobici. Sprawcy, aby ukryć ślady swoijej zbrodni podpalili dom. Z płonącego domu udało się uciec Konradowi, który z poparzeniami ciała przebywa w szpitalu.
O zbrodnię jest podejrzewany 32-latek i jego kolega. Trwają poszukiwania sprawców tego brutalnego mordu.
- Postępowanie prowadzone jest pod kątem doprowadzenia do śmierci dwóch osób i spowodowania pożaru
- mówi prokurator Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie. - Zwłoki zostały skierowane do Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, celem przeprowadzenia sekcji zwłok oraz ustalenia przyczyny zgonu - dodaje.
Jak podkreśla, z uwagi na panujące na miejscu zdarzenia warunki, prokurator kontynuował oględziny miejsca zdarzenia również w niedzielę 6 grudnia, zabezpieczając ujawnione ślady i dowody. Zabezpieczono także ujawniony monitoring oraz są przesłuchiwani ustaleni świadkowie.
Na temat ofiar, stanu zdrowia ocalałego mężczyzny oraz podejrzanych o tę brutalną zbrodnię mężczyzny lub mężczyzn, nie udziela informacji.
- Z uwagi na dobro śledztwa nie podajemy szczegółów
- kończy prokurator Janusz Hnatko.
- Atak nożem to samoobrona? Zatrzymany wyszedł na wolność, ukarany - ranny motocyklista
- Nasze produkty podbijają Polskę. Sprawdź nasze TOP marki
- Brzydkie napisy szpecą elewację zabytkowych i nowych budynków
- Akt oskarżenia w sprawie dwóch opiekunek ze żłobka w Oświęcimiu trafił do sądu
- Oświęcim. Przy ul. Legionów ruszyła budowa nowego parku handlowego
- 20-letni Piotr Kubik z Trzyciąża złowił suma – olbrzyma. Zobaczcie zdjęcia!
FLESZ - Sprawcy przemocy będą izolowani
