- Tysiące wskazówek napłynęło do FBI i Centrum Dzieci Zaginionych i Wykorzystywanych, odkąd Alicia Navarro rzekomo uciekła z domu w 2019 roku. We wtorek policja w jej rodzinnym mieście Glendale w Arizonie poinformowała, że dziewczyna „pojawiła się na komisariacie policji” około 40 mil (64 km) od granicy amerykańsko-kanadyjskiej. „Cuda istnieją” – napisała jej matka Jessica Nunez w poście na Facebooku - pisze w piątek portal BBC.

Zniknęła 4 lata temu
Alicia zniknęła z domu 15 września 2019 r. Wówczas 14-latka zostawiła krótki list o treści: „Uciekłam. Wrócę, przysięgam. Przepraszam”. Jej matka przyznała w rozmowie z mediami, że jej córka prawdopodobnie została zwabiona przez kogoś, kogo poznała w internecie. „To nie jest coś, co wydarzyło się niespodziewanie. Wierzę, że została zwabiona, myśląc, że będzie miała jakąś przygodę, imprezę, a może miłość” - powiedziała o zaginięciu córki jej matka Jessica Nunez.
Dodała, że u nastolatki zdiagnozowano wysoko funkcjonujące spektrum autyzmu i była zapalonym graczem w gry wideo. Według pani Nunez jej dziecko było pierwszym w Arizonie, które otrzymało srebrny alert, rzadkie powiadomienie o zaginięciu osób ze „specyficznymi zaburzeniami poznawczymi lub rozwojowymi”.
Przyszła sama na komisariat
Na wtorkowej konferencji prasowej rzecznik policji w Glendale, Jose Santiago, powiedział, że 18-letnia obecnie Alicia przyszła sama na posterunek policji w Montanie i przedstawiła się. Poprosiła o pomoc w wykreśleniu jej z listy zaginionych nieletnich. - Wydawała się bezpieczna, zdrowa i szczęśliwa - powiedział. Santiago dodał, że wydaje się, że dobrowolnie opuściła dom i nie miała „żadnych kłopotów”.
Nie jest jasne, w jaki sposób Alicia dotarła aż do Montany, która jest oddalona o ponad 1200 mil (1900 km) od jej domu. Sprawa pozostaje w toku.
lena