Biuro prasowe PLL LOT przekazało kolejne informacje na temat sytuacji, do której doszło 10 grudnia na lotnisku Heathrow w Londynie.
"Rejs LO280 z Londynu-Heathrow do Warszawy został wczoraj odwołany z powodu konieczności sprawdzenia walizek i luku bagażowego po tym, jak jeden z pracowników lotniska wyczuł niezidentyfikowane opary w samolocie Boeing 737 MAX (nr rejestracyjny SP-LVD). Lotniskowe służby zabezpieczyły bagaż i skierowały go do sprawdzenia. Dotychczas nie wiadomo, co było źródłem oparów - tą sprawą zajmują się służby lotniskowe.
Przepraszamy naszych Pasażerów za powstałe komplikacje, które nie wyniknęły jednak z winy przewoźnika. Nasi pracownicy w Londynie wdrożyli wczoraj standardową w takich przypadkach procedurę w celu zminimalizowania utrudnień".
Jak poinformował LOT, części pasażerów bezpłatnie zmieniono rezerwacje, aby mogli przylecieć do Warszawy połączeniami innych przewoźników, a pozostałym zapewniono zakwaterowanie w Londynie. Ostatni pasażerowie rejsu LO280 wrócili do Warszawy w poniedziałek samolotami LOT-u.
Kolejne połączenia Warszawa-Londyn-Warszawa odbywają się zgodnie z rozkładem.
"Wsiadam na pokład samolotu #LOT drugi i ostatni - mam nadzieję - raz w ciągu ostatnich 24h" - pisała w poniedziałek przed południem JJPiszczatowska. Jak podała, LOT zapewnił nocleg dla wszystkich pasażerów odwołanego lotu.
Odwołany rejs LOT z Londynu do Warszawy 10.12 - przyczyna
"Czy ktoś szuka tematu? Samolot LOT na lotnisku Heathrow nie startuje do Warszawy, bo wykryto wyciek z walizki i jedna z osób z obsługi się zatruła. Straż pożarna, policja, etc. Nie wiem czy będę jutro w domu" - napisała w niedzielę o godzinie 20:44 na Twitterze użytkowniczka JJPiszczatowska. Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem LOT, by wyjaśnić tę sprawę.
- Podczas załadunku bagaży jeden z pracowników zgłosił, że z jednej z walizek wydobywa się nieprzyjemny zapach. Powiadomił o tym służby lotniska, które musiały sprawdzić bagaż. Został on odseparowany od reszty i jest teraz sprawdzany, w związku z czym lot się opóźnił - powiedział Adrian Kubicki.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, wyciek mógł być spowodowany rozlaniem się baterii w luku bagażowym.
Według flightradar24 odwołany został także kolejny rejs PLL LOT z Londynu do Warszawy, zaplanowany na 10 grudnia o 18:15.
- Samolot wystartuje, jak tylko lotnisko Heathrow będzie miało wolny slot, ponieważ na tak wielkim lotnisku jest problem z przepustowością i każde opóźnienie skutkuje "wyskoczeniem" poza kolejkę - wyjaśniał w niedzielę rzecznik LOT. Skomentował również doniesienie o zatruciu jednej z osób.
- Nie wiem, czy się zatruła. Wiem, że jedna osoba zgłosiła, że na skutek zapachu źle się poczuła, ale nie wiem, czy faktycznie doszło do zatrucia. To już leży w gestii lotniska - powiedział Kubicki.
POLECAMY: