Tak ciepłej wiosny jak w tym roku (licząc od 1 marca do 31 maja) nie było od 1966 roku, czyli od 53 lat. W ciągu trzech wiosennych miesięcy było aż 13 dni gorących, czyli dni z temperaturą maksymalną dobową przekraczającą 25°C ( to więcej o 9 dni niż przeciętnie). Dni z opadami deszczu było natomiast 30, czyli o ok. 13 dni mniej niż przeciętnie.
– Poszczególne miesiące były jednak zróżnicowane termicznie i wilgotnościowo: marzec był znacznie chłodniejszy od normy i bardzo suchy, kwiecień był ekstremalnie ciepły i bardzo suchy, maj był również ekstremalnie ciepły ale wilgotny. Zarówno kwiecień jak i maj były najcieplejszymi miesiącami w okresie od 1966 roku – mówi Grażyna Bebłot, główny specjalista meteorolog, IMGW-PIB w Katowicach.
Dokładnie 29,4 °C wyniosła najwyższa temperatura w okresie wiosennym w województwie Śląskim. Odnotowano ją 3 maja w Katowicach. Nie była to jednak najwyższa temperatura od wieloleci. Maksymalna od lat temperatura, która wystąpiła wiosną to 32,2°C i odnotowano ją 30 maja 2005 roku. Najniższa temperatura była 1 marca (-18°C). Była ona jedną z najniższych w wieloleciu.
- Podczas tegorocznej wiosny na uwagę zasługuje również rekordowo wysokie usłonecznienie. Podsumowując, należy stwierdzić, iż w woj. śląskim występowały okresy wiosenne ze znacznie większym niż tegoroczny, deficytem opadów, jednak w bieżącym roku czynnikiem potęgującym suszę są wysokie temperatury powietrza i znaczne usłonecznienie, które są przyczyną znacznie większego niż przeciętnie parowania - dodaje Grażyna Bebłot.
Czerwiec, zapowiada się również znacznie cieplejszy od normy, chociaż prognozy na najbliższe dni wskazują na spore ochłodzenie i opady.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
PROGRAM TYDZIEŃ: Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego