Tatry. Do TOPRu zadzwonił naćpany turysta: "Przyślijcie śmigłowiec z chirurgiem"

Tomasz Mateusiak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Archiwum TOPR
Ciekawą historię jaka ostatnio spotkała ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego możemy wyczytać w najnowszej kronice TOPR. W poniedziałek 10 sierpnia do centrali pogotowia górskiego w Zakopanem zadzwonił mężczyzna, który ostatecznie - sprowadzony z gór - trafił do szpitala, ale na oddział psychiatryczny.

- W poniedziałek 10 sierpnia przed godz. 18-tą do centrali TOPR zadzwonił turysta informując, że jest w rejonie Kasprowego W. i „ poprosi o wysłanie śmigłowca ze środkami znieczulającymi i chirurgiem w celu nastawienia kości” - informuje Adam Marasek, autor cotygodniowej kroniki TOPR.

W czasie rozmowy telefonicznej namierzono jego smartfona i ustalono, że dzwoniący znajduje się w rejonie Suchej Przełęczy. Tam udał się ratownik pełniący dyżur na Kasprowym Wierchu. Po rozmowie z turystą ratownik nabrał przekonania, że „turysta” może być pod wpływem środków odurzających. Powiadomiono Straż Parku.

Zakopane. Zaprezentowano 10 oficjalnych pamiątek dla odwiedz...

W tym czasie mężczyzna udał się do budynku kolejki, a następnie na wierzchołek Kasprowego i zaczął schodzić w kierunku Myślenickich Turni. Tam czekała na niego Straż Parku. Zwieziono go do Kuźnic i dalej karetką do szpitala w Nowym Targu (w tym mieści się oddział chorób psychiatrycznych z pododdziałem detoksykacyjnym - przyp. red.).

Oczywiście mężczyzna ten nie miał żadnego urazu ręki i nie potrzebował interwencji chirurga.

Tatry. Ratownicy ze Słowacji przez całą noc szukali 72-letniego Polaka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl