- W poniedziałek 10 sierpnia przed godz. 18-tą do centrali TOPR zadzwonił turysta informując, że jest w rejonie Kasprowego W. i „ poprosi o wysłanie śmigłowca ze środkami znieczulającymi i chirurgiem w celu nastawienia kości” - informuje Adam Marasek, autor cotygodniowej kroniki TOPR.
W czasie rozmowy telefonicznej namierzono jego smartfona i ustalono, że dzwoniący znajduje się w rejonie Suchej Przełęczy. Tam udał się ratownik pełniący dyżur na Kasprowym Wierchu. Po rozmowie z turystą ratownik nabrał przekonania, że „turysta” może być pod wpływem środków odurzających. Powiadomiono Straż Parku.
Zakopane. Zaprezentowano 10 oficjalnych pamiątek dla odwiedz...
W tym czasie mężczyzna udał się do budynku kolejki, a następnie na wierzchołek Kasprowego i zaczął schodzić w kierunku Myślenickich Turni. Tam czekała na niego Straż Parku. Zwieziono go do Kuźnic i dalej karetką do szpitala w Nowym Targu (w tym mieści się oddział chorób psychiatrycznych z pododdziałem detoksykacyjnym - przyp. red.).
Oczywiście mężczyzna ten nie miał żadnego urazu ręki i nie potrzebował interwencji chirurga.
Tatry. Ratownicy ze Słowacji przez całą noc szukali 72-letniego Polaka
- Nieistniejące już tatrzańskie schroniska. Słyszeliście o nich?
- Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]
- Parking pod Babia Górą w prokuraturze. Powstał nielegalnie
- Drożyzna nad morzem? Na Podhalu obiad zjesz za 15 zł
- Przyrodnicy uratowali przed utonięciem 500 susłów
- Urokliwe miejsca w Tatrach, gdzie nie będzie dzikich tłumów
