Spis treści
Turysta chciał wejść na Rysy. Długo nie wracał
Do centrali TOPR w niedzielę, 29 grudnia wieczorem, dotarło zawiadomienie od kobiety, która nie mogła skontaktować się ze swoim mężem. Mężczyzna planował tego dnia wybrać się na Rysy, najwyższy szczyt Polski.
Jak informuje Pogotowie, jeszcze zanim kobieta zadzwoniła, ratownicy ze stacji nad Morskim Okiem oraz w centrali obserwowali coraz bardziej słabnące światło latarki czołowej (tzw. czołówki) w rejonie Buli pod Rysami.
„Ratownik dyżurny z Morskiego Oka wystartował dronem w celu rozpoznania sytuacji, gdyż po pewnym czasie światło czołówki przestało się poruszać i utkwiło tuż nad uskokiem Buli pod Rysami” – czytamy w relacji.
Spadł 150 metrów podczas wejścia na Rysy
Przez głośnik bezzałogowca ratownicy skontaktowali się z turystą, który potwierdził za pomocą gestów, że potrzebuje pomocy.
W tym samym czasie centrala TOPR zaczęła otrzymywać informacje od świadków, którzy wskazywali, że widzieli mężczyznę, który spadł około 150 metrów, ale postanowił schodzić dalej i nie chciał pomocy.
„W kolejnych lotach przetransportowano radiotelefon oraz pakiety grzewcze, podczas gdy trzem ratownikom udało się dotrzeć do poszkodowanego” – informuje TOPR.
Ostatecznie wszystko skończyło się dobrze, do turysty dotarli ratownicy, którzy sprowadzili go do schroniska nad Morskim Okiem, a nad ranem 30 grudnia przetransportowano go do Zakopanego.
Dron dostarczył pomoc turyście. Opublikowano wideo
Nagranie, które TOPR zamieściło w sieci, pokazuje loty dronem, który w podwieszonym worku przewoził radiotelefon oraz pakiety grzewcze.
Zobacz nagranie opublikowane przez TOPR:
Pogotowie przekazało również instrukcje, jak należy zachować się w takiej sytuacji.
„W takich sytuacjach należy spokojnie czekać w miejscu, aż pakunek znajdzie się w zasięgu rąk. W momencie kiedy pakunek zostanie przechwycony, nie wolno szarpać linki na której jest podwieszony. Należy poczekać aż linka zostanie zwolniona i spadnie na ziemię” – informuje TOPR.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!