Gigantyczne kolejki do wyciągów, kas biletowych, karczm czy nawet... przystokowej toalety. W sobotę 30 grudnia turyści przebywający pod Tatrami masowo ruszyli na stoki narciarskie. Efekt? Te zapełniły się niemalże do granic możliwości.
Reporterzy "Krakowskiej" i "Dziennika Polskiego" odwiedzili z aparatem dwa ośrodki narciarskie na polskim Spiszu. Stacje "Koziniec" w Czarnej Górze i "Hawrań" w Jurgowie po ostatnich opadach śniegu prezentowały się naprawdę okazale.
Co więcej zdaniem przebywających tam narciarzy, także warunki do uprawiania białego szaleństwa są na nich wprost wymarzone.
WIDEO: Jak zachować się podczas wypadku lub kolizji na stoku narciarskim? "Na pewno nie wolno po prostu wstać, otrzepać się i jechać dalej"