Po najgorszym meczu w erze selekcjonera Adama Nawałki kapitan reprezentacji Robert Lewandowski przyznał, że "W tym spotkaniu zawiodło bardzo wiele elementów. Graliśmy za wolno, nie było tempa, wyjścia na pozycje i szwankowała komunikacja." Nie sposób się z nim nie zgodzić. Polska przegrała, ale nie to było najgorsze. Biało-czerwoni nie walczyli, nie starali się, wyglądali jakby ciągnęli wóz z węglem.
Dlatego wygrał Senegal, który też nie prezentował dobrej piłki. Lwy Terangi wygrały jednak po samobójczym trafieniu Thiago Cionka i golu Mbaye Nianga. Dla Polaków strzelił Grzegorz Krychowiak.
CZYTAJ WYWIAD PO MECZU Z ROBERTEM LEWANDOWSKIM
I właśnie ta postawa, w której nie było żadnego pomysłu, chęci i motywacji tak rozwścieczyła kibiców. Polska znów przegrała na własne życzenie mecz otwarcia. Tak samo jak w 2002 i 2006 r. W niedzielę gramy mecz o wszystko z Kolumbią.
Wściekli kibice dali upust swoim emocjom. W Bielsku-Białej o godzinie 18.56. przez okno na jednym z osiedli wyrzucono telewizor.
Odbiorniki miały twarde lądowanie także w Borkowie (woj. pomorskie). Internauci przyznają też, że rzucali w telewizory różnymi przedmiotami.
A tak świętowali wygraną Senegalczycy