Na ostatnim Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy Rada Nadzorcza KGHM obniżyła pensje członkom zarządu. Walne Zgromadzenie zwiększyło je zaś Radzie Nadzorczej. To efekt wejścia w życie ustawy o wynagradzaniu władz spółek z udziałem Skarbu Państwa.
Według nowych zasad, prezes KGHM Radosław Domagalski-Łabędzki w 2017 roku może liczyć na kwotę od 60 tys. zł do ok. 128 tys. zł brutto miesięcznie. Wyliczyliśmy to biorąc pod uwagę dane z III kwartału br., gdzie średnie zarobki w przemyśle wyniosły 4251 zł brutto. Wynagrodzenie dla zarządów spółek może być liczone bowiem minimalnie jako 7-krotność, a maksymalnie jako 15-krotność średniej pensji w sektorze przedsiębiorstw za IV kwartał.
Należy zaznaczyć, że pensja członków zarządu składa się z dwóch części: stałej i ruchomej. Jeżeli za wskaźnik weźmiemy zatem aktualną średnią pensję w przedsiębiorstwach, wynagrodzenie stałe członków zarządu wahać się może między 30 a 64 tys. zł. Premia może wynosić maksymalnie 100 proc. pensji podstawowej i przyznawana będzie po zatwierdzeniu sprawozdania finansowego spółki i udzieleniu absolutorium zarządowi. Jednak jej wysokość zależeć będzie od „stopnia realizacji celów zarządczych”.
O tym, ile dokładnie będzie zarabiał zarząd Polskiej Miedzi zadecyduje Rada Nadzorcza najprawdopodobniej 21 grudnia. Wtedy bowiem zaplanowano ostatnie w tym roku posiedzenie tego gremium. Członkowie rady będą dostawać w nowym roku miesięcznie prawie 12 tys. zł.
- Czy regulacja wynagrodzeń uzależniona od obrotu spółki jest właściwa, tego nie wiem - mówi Leszek Hajdacki, związkowiec i członek Rady Nadzorczej KGHM. - Jednak rozumiem, że właściciel chce to uregulować.
Józef Czyczerski z Solidarności, członek rady nadzorczej z wyboru załogi, jest zadowolony z obniżenia pensji zarządu. -To są i tak duże pieniądze jeśli chodzi o wynagrodzenia zwykłych zjadaczy chleba - powiedział nam. - Zarobki poprzednich zarządów były niewspółmiernie wysokie do wynagrodzeń pracowników kopalń i odpowiedzialności za podejmowane decyzje. Teraz zarobki się zmniejszają. To nie jest jeszcze ten efekt, który byłby satysfakcjonujący, ale wszystko idzie w dobrym kierunku.
Przypomnijmy, że Herbert Wirth jako prezes zarobił w ubiegłym roku ok. 2,4 mln zł, co daje ok. 200 tys. zł miesięcznie. Cały zarząd kosztował spółkę w 2015 r. ponad 10,5 mln zł.
