Tak dobrego początku sezonu w całej historii Premier League Liverpool jeszcze nie miał. Piłkarze Jurgena Kloppa w sobotę bez problemów pokonali Southam-pton 3:0 i zaliczyli szóste zwycięstwo z rzędu w tej kampanii.
- Kiedyś zdarzyło mi się doznać siedmiu porażek z rzędu, to było zdecydowanie inne uczucie - żartował po meczu trener The Reds, który sam nie spodziewał się idealnego startu swojej drużyny. - Tak dobra seria jest dla mnie zaskoczeniem, ale nasza postawa była w tych spotkaniach na tyle dobra, że rzeczywiście zasługiwaliśmy na zwycięstwa - zaznaczył Niemiec.
Koncert Liverpoolu i nieporadność obrońców Świętych okazała się zbawienna dla Jana Bendarka. Widząc jak słabo radzą sobie w defensywie goście, trener Mark Hughes zdecydował się wprowadzić Polaka na boisko w 55. minucie. Debiut Bednarka w tym sezonie można uznać za udany, bo w drugiej połowie Southampton nie stracił żadnej bramki, a Liverpool nie stwarzał już tak wielkiego zagrożenia.
Kolejny świetny występ w niedzielę zaliczył też inny Polak - Łukasz Fabiański. Bramkarz uchronił West Ham przed porażką z Chelsea, przynajmniej dwa razy świetnie zatrzymując graczy The Blues w drugiej połowie meczu. Po fatalnym początku sezonu Młoty znalazły wreszcie receptę na zdobywanie punktów, ale Manuela Pellegri-niego może martwić fakt, że po raz kolejny najlepszym zawodnikiem jego drużyny jest polski golkiper.
Remis z West Hamem był pierwszym potknięciem Chelsea w tym sezonie. The Blues wyglądali na wyraźnie zmęczonych po czwartkowych zmaganiach w Lidze Europy i ciągle mają problemy ze skutecznością swoich napastników. Tylko jeden zdobyty punkt przez londyń-czyków bardzo ucieszył Liverpool, ale już za tydzień obie drużyny zagrają na Stamford Bridge.
Kolejne rozczarowanie w tym sezonie przeżyli kibice Manchesteru United, bo Czerwone Diabły tylko zremisowały z Wolver-hamptonem 1:1. Jose Mourinho narzekał na swoich graczy i tym razem chyba ma rację. Jedna z największych gwiazd klubu - Alexis Sanchez nie strzelił gola w lidze już od 831 minut i zaczyna być alegorią częstych niepowodzeń United.