Taki postulat pojawił się na profilu warszawskiego stowarzyszenia Lubię Miasto.
Coraz większa popularność rowerów, w tym powstające w wielu miastach systemy miejskich wypożyczalni, jak np. warszawskie Veturilo, powodują, że na ścieżkach rowerowych jest coraz większy ruch. Tymczasem nie każdy rowerzysta przestrzega na nich zasad ruchu drogowego, choćby podstawowej kwestii - jazdy po prawej stronie.
Są i inne przewinienia - jazda w grupie jeden obok drugiego, czy nawet przeglądanie smartfona podczas jazdy.
Na rowerzystów stale narzekają kierowcy (zaś rowerzyści na kierowców). Kierowcy regularnie zalewają internet nagraniami nieodpowiedzialnych rowerzystów, zupełnie nie przejmujących się czymś takim jak zasady ruchu drogowego. Na rowerzystów skarżą się również piesi (także z wzajemnością), że jeżdżą oni po chodnikach, roztrącają pieszych, pchają się w tłum.
Zdaniem wielu osób, takie nieodpowiedzialne zachowania rowerzystów wynikają m.in. z tego, że są oni anonimowi. Anonimowość wręcz zachęca nieodpowiedzialne osoby do łamania prawa i zachowań ryzykownych.
Stąd pojawił się pomysł, aby rowery były oznakowane tablicami rejestracyjnymi, które ułatwiłyby identyfikację sprawców.
Czy zdałbyś egzamin na prawo jazdy? Rozwiąż test! [10 PYTAŃ - QUIZ - KLIKNIJ NA ZDJĘCIE]

