Tokarczuk: Literatura nie jest dla idiotów. Sellin: Pycha rujnuje życie

Małgorzata Puzyr
PAP
Opracowanie:
Jarosław Sellin skomentował słowa Olgi Tokarczuk
Jarosław Sellin skomentował słowa Olgi Tokarczuk Fot. Anna Kaczmarz
Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin skomentował głośne słowa polskiej noblistki Olgi Tokarczuk. - Pisarze, (...) powinni dążyć do tego, żeby nie zrażać do siebie różnymi niepotrzebnymi wypowiedziami - ocenił. - Zalecałbym więcej pokory - dodawał.

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin skomentował głośne słowa polskiej noblistki Olgi Tokarczuk. – Pisarze (...) powinni dążyć do tego, żeby nie zrażać do siebie różnymi niepotrzebnymi wypowiedziami – ocenił. – Zalecałbym więcej pokory – dodał.

Na antenie Polskiego Radia 24 minister Jarosław Sellin m.in. był pytany o słowa Olgi Tokarczuk. Noblistka podczas festiwalu Góry Literatury powiedziała m.in.: „nigdy nie oczekiwałam, że wszyscy mają czytać i że moje książki mają iść pod strzechy” oraz „wcale nie chcę, żeby szły pod strzechy. Literatura nie jest dla idiotów”.

[polecana]22879453[/polecana]

Sellin: Zalecałbym więcej pokory

– Zalecałbym każdej osobie, niezależnie od tego, czy należy do mniemanych czy też prawdziwych elit, po prostu więcej pokory. To jest bardzo dobra cnota, ułatwiająca i porządkująca życie. Natomiast pycha raczej to życie rujnuje – powiedział Sellin.

Przypomniał, że „w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, realizując od wielu lat program promocji czytelnictwa, staramy się, aby to czytelnictwo różnymi mechanizmami było w Polsce jak najlepiej wzmacniane”. Zaznaczył, że „różnie z tym bywa – czasami jest gorzej, czasami jest lepiej”. – Chcemy ufać, że ludzie sięgający po książki mają jakieś aspiracje intelektualne i trzeba to szanować, doceniać – podkreślił.

Oni „trafili pod strzechy”

Sellin odniósł się także do profesorów, którzy zajmowali się pisaniem powieści, m.in. Johna Ronalda Reuela Tolkiena, Umberta Eco, Johna Bartha, Joyce Carol Oates, Władimira Nabokowa czy Mario Vargasa Llosy, a w Polsce Jana Kasprowicza czy Czesława Miłosza. – Te nazwiska w różnej mierze – można jednak zaryzykować tę tezę – trafiły pod strzechy – ocenił wiceszef MKiDN. – Ludzie różnej kondycji intelektualnej czy wykształceniowej książki akurat tych autorów czytają – wskazał.

– Wiadomo, że literatura jest różna – jest głęboka, mądra, poruszająca, ale bywa też niezbyt ciekawa intelektualnie. To też się zdarza – zauważył. – Natomiast pisarze, którzy tworzą i aspirują do tego, żeby ich twórczość była poznawana i żeby przez to mieli też wpływ na budowanie piękna dusz ludzkich, powinni jednak dążyć do tego, żeby nie zrażać do siebie różnymi niepotrzebnymi wypowiedziami – podkreślił.

mac**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl