Emily Blunt była gościem podcastu "Smartless". Podczas rozmowy podzieliła się wspomnieniami z planu filmowego do "Na skraju jutra", który do kin trafił w 2014 roku.
Ciężka praca na planie filmowym
W rozmowie z gospodarzami - Jasonem Batemanem, Willem Arnettem oraz Seanem Hayesem, przypomniała, że aktorzy grali wówczas w bardzo ciężkich kostiumach-zbrojach, więc warunki pracy były dość trudne. Aktorka przyznała, że w pewnym momencie miała już kryzys.
- Musieliśmy nosić te ogromne zbroje, byłoby świetnie, gdyby stworzono je metodą grafiki komputerowej, ale zależało nam, żeby na ekranie można było odczuć ich obecność, aby były jak najbardziej rzeczywiste. Niestety, były one koszmarnie niewygodne. Ważyły z 40 kilogramów. Były dla mnie po prostu za ciężkie. Gdy pierwszy raz założyłam mój sprzęt, zaczęłam płakać. Cruise nie wiedział, co ma ze mną zrobić. Powiedziałam mu, że nie jestem pewna, czy dam radę wziąć udział w zdjęciach w takim stanie. Bałam się tych nagrań - opowiadała.
Wulgarne rady Toma Cruise'a
Tom Cruise postanowił wesprzeć młodszą koleżankę i udzielił jej osobliwej rady.
- Wpatrywał się we mnie przez dłuższą chwilę. Później powiedział: "No dalej, przestań być taką c*pą, ok?" - zacytowała Emily Blunt.
Aktorka jednak nie obraziła się na niego, a wręcz przeciwnie, rada poskutkowała. Młoda gwiazda wzięła się w garść i dotrwała do końca zdjęć.
Plan filmowy odbił się jednak na jej zdrowiu. Aktorka uszkodziła sobie obojczyk oraz żebra i przyznała, że do dziś odczuwa jeszcze skutki tej pracy.
lena
